Wielu reżyserów zaczynało od kręcenia reklam i teledysków. Rzecz w czym innym, po prostu kobiety nie potrafią reżyserować. Niestety, poprawność polityczna i parytety na siłę...

Kobiety nie potrafią reżyserować? Śmiała teza. Jak doszedłeś do tego wniosku?

Nie uwierzysz. Oglądając filmy.

No cóż. Twoje subiektywne zdanie ma prawo do istnienia. Ja mam inne, moje własne, również subiektywne.

I też masz do niego prawo. Tylko po co gadać o oczywistościach?

Generalnie twoje zdanie w tej kwestii mnie nie interesuję, więc kończę polemikę.

Mnie twoje również, tylko po kiego diabła pytałeś, skoro cię nie interesuje? Jakaś mała schiza?

Nie nie schiza. Pytałem, bo miałem wątpliwości czy mówisz poważnie, okazało się, że -tak. Wtedy stwierdziłem, że polemika z tobą nie ma sensu, spotykałem już na swojej drodze
twardogłowych malkontentów, a więc szkoda mojego czasu na rozmowę z tobą. Bez urazy.

Bardzo mnie to cieszy, bo i ja nie widzę sensu toczenia z tobą dyskusji. Tylko czemu zapraszasz mnie do grona znajomych? Jeśli to nie schiza, to co? Rozdwojenie jaźni? Zabawny z ciebie koleś...

Zapraszałem cię do znajomych? Dziwne. Nie przypominam sobie. Bo i po co? Przez pomyłkę może.

Może jednak powinieneś się przebadać u specjalisty.

"reżyseryń"? :) Weź, człowieku najpierw parę lekcji z j. polskiego.

Skoro "naukowczyni" uchodzi, to czemu nie. Kiedyś kobiety były naukowcami i reżyserami, a dziś mamy problem. A tak w ogóle to nie "czaisz bazy" misiu. Nie wyłapałeś ironicznego tonu mojej wypowiedzi. Ten wpis to jedna, wielka beka z takich gamoni jak Ty.

To jak byś nazwał panią robiącą filmy? Reżyserka to według słownika "pomieszczenie stanowiące miejsce pracy reżysera". Oczywiście można też tak nazwać kobite dłubiącą przy filmach, ale można w ten sposób wprowadzać w błąd. To tak jak z "marynarką" czy "kominiarką" te wyrazy już określają pewne rzeczy, dlatego niektórzy kombinują. "Marynarza", "kominiarza". Baba kierowca to "kierowczyni". Niezły idiotyzm, co? I możesz wierzyć lub nie naprawdę darzę szacunkiem kobiety. Moja żona jest świetnym kierowcą, a do tego jest piękna, delikatna i kobieca. Jedno nie wyklucza drugiego. No dobra starczy tego wykładu. Miałeś wymieniać. Dziesięć. Dawaj!

Widzę, że zablokowano mój wpis. Ale jaja. Przypominam Ci więc czego od Ciebie oczekuję. Jeśli uważasz, że kobiety potrafią reżyserować wymień dziesięć wybitnych "reżyserzyń" bądź "reżyserek",  jak wolisz  i krótko omów ich wkład w kinematografie.

Słuchaj, pawel67 vel eltoro10000. Przecież wytłumaczyłem już dlaczego nie mam zamiaru z tobą polemizować. No ale niekumaty jesteś, trudno. Ok, wytłumaczę jeszcze raz, ostatni. Rozmowa z tobą to rozmowa z "płaskoziemcą". Argumenty będą odskakiwać jak groch od ściany odbijając się od twojej biednej głowy. Forsujesz dziwną tezę, która jest dla ciebie z nie wiadomo jakich powodów niezwykle ważna. Nawet założyłeś nowe konto, "rozdwoiłeś się" żeby dyskutować sam ze sobą.I dlatego rozmowa z tobą to najzwyklejsza w świecie strata czasu. Napatrzyłem się już na takich jak ty "ekspertów", więc podziękuję. Ale zaczynasz robić dziwne rzeczy i to mnie martwi. Jak już mówiłem używasz kilku kont, gadasz o jakichś "reżyseryniach", "marynarkach" i "kamieniarkach". Nie wiadomo po co przyklejasz do tematu swoją jak mówisz "piękną i kobiecą" żonę, która jest, cytuję "świetnym kierowcą", co oczywiście mnie niezmiernie cieszy. I te dziwne twoje zachowania mnie martwią. Widzę że się zagubiłeś w tym świecie i wyciągnę pomocną dłoń. A pomocą będzie rada. Tu, na fw masz za wysokie progi i musisz obniżyć pułap. Na miarę swoich możliwości. Proponuję ci wybrać czat. Jakiś. Jest tego pełno. Właśnie, w tym środowisku - wierzę, że odnajdziesz się i będziesz czuł jak ryba w wodzie. Wybaczą ci błędy ortograficzne i stylistyczne, poczujesz się ekspertem, popiszesz się elokwencją i wygłosisz wszystkie swoje tezy. I co ważne - istnieje prawdopodobieństwo, że cię nie wyśmieją. Co niemniej ważne - wreszcie możesz opowiedzieć wszystkim o swojej żonie, o tym że, jak piszesz "jest piękna, delikatna i kobieca". Wierzę że znajdzie się grono oddanych i wiernych słuchaczy. Tak to widzę. Działaj, trzymam kciuki. Nie dziękuj.

A wystarczyło wymienić...
Nieźle mnie obsmarowałeś, łachudro.
Szkoda, że w ogóle nie zrozumiałeś mojego wpisu.
Zaczęło się od tego, że próbowałeś bronić kobiet reżyserujących filmy nie mając żadnych argumentów, a to , że nie umieją kręcić filmów jest oparte na faktach. Najlepszym przykładem są osobnicy Wachowski i ich cykl "Matrix". Dwóch facetów z jajami stworzyło arcydzieło, a jeśli nie to przynajmniej film wybitny. Każda kolejna część wraz ze wzrostem estrogenów w ich organizmach wyraźnie obniżała poziom, natomiast tego co zmajstrowały dwie baby szkoda komentować. Na kilkuset panów, których śmiało określiłbym jako reżyserów wybitnych po namyśle mógłbym wymienić trzy może cztery panie: Kathryn Bigelow, Jane Campion, Agnieszka Holland i ewentualnie Sofia Coppola, reszta w tym temacie to zupełna pustka. Co do jakichś podwójnych kont to nie wiem o co ci przygłupie chodzi, łatwo przecież sprawdzić, że na filmwebie jestem od 2008 roku czyli trochę dłużej od ciebie. No i jeszcze jedno. Daleko mi do profesora Miodka, ale gdzie te rażące błędy, idioto?

A ty jesteś męski? Czy żona Ci to powiedziała?

- Ej "eltoro", a Lana Wachowski?
- Lana Wachowski był mężczyzną.
- A Lara Wachowski?
- Lara Wachowski też był mężczyzną.
- A może Francis Ford Coppola też był mężczyzną?

Pewnie. Tak jak Kuria Skłodowska.