Niezwykły film na podstawie książki Krzysztofa Kąkolewskiego pod tym samym tytułem, w reżyserii Janusza Majewskiego, świetne zdjęcia Antoni Nurzyński. Janusz Majewski zrobił film w formie dokumentu, były emerytowany kapitan milicji opowiada dziennikarzowi o swojej ostatniej sprawie, która wiąże się ze tajemniczą śmiercią dziewczyny Ewy Salm i procesem, w którym ktoś inny wziął winę na siebie...Kapitan Sowa postanawia z narażeniem życia doprowadzić prawdziwego winnego na ławę oskarżonych. Klaustrofobiczność śledztwa, obraz obyczajowy z życia kamienicy, melin, półświatków (prostytutki,zjawisko alkoholizmu kobiet i mężczyzn,drobni przestępcy,młodzież na garnuszku bogatych rodziców,drobnych ciułaczy i uczciwych) minimalizm, oszczędność w odtwarzaniu ról (kapitan Sowa znakomity Zygmunt Hubner czy Ewa Salm jako Barbara Brylska, znakomita Ryszarda Hanin jako matka Ewy), negatywna rola Ryszarda Filipskiego, intrygująca postać Lechosława Kernera (Krzysztof Żurek) zimny, cyniczny a jednocześnie zagubiony i szukający zainteresowania, dostrzeżenia własnej osoby. Dokumentalny charakter filmu doskonale podkreśla muzyka Wojciecha Kilara, która dozuje nam niepokój aby przejść w akordy strachu, grozy....Polecam bardzo dobre polskie kino.
Zgadzam sie, bardzo dobry film, ciekawie i w intrygujacy sposob pokazana historia kryminalna.
A poza tym z przyjemnoscia oglada sie unikalne wrecz ujecia ulic, knajp i miejsce juz wlasciwie nie istniejacych w Warszawie, no i zachowania owczesnych ludzi, ubrania, nawet samochody z tamtych lat:-)
Wszystko się zgadza, poza tym, że główny bohater miał przydomek Siwy a nie Sowa :)