PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=302760}

Zbrodnie czasu

Los cronocrímenes
6,4 3 889
ocen
6,4 10 1 3889
6,2 4
oceny krytyków
Zbrodnie czasu
powrót do forum filmu Zbrodnie czasu

SPOILER - SPOILER - SPOILER - SPOILER - SPOILER - SPOILER



Tylko czemu Hektor nr 3 to idiota? Ta młoda piękna dziewczyna z cudownymi piersiami nie
musiała ginąć! Zabicie jej niczego nie zmieniło. Hektor 2 usłyszałby grzmot i pojechałby do
laboratorium aby dalej ogrywać scenę. Po odegraniu sceny nie chciałby już wracać, bo po
co? Denerwuje tez fakt, że Hektor 3 wiedząc dokładnie co się stanie nie próbuje zmieniać
rzeczywistości. Robi dokładnie wszystko to samo co wie, że się stanie. Nikt by się tak nie
zachował.

Także podsumowując, film jest dobry, fabuła jest ciekawa, ale końcówka mnie zawiodła.
Chciałem dać 8 ale daje tylko ;) 7

ocenił(a) film na 9
klucznik44

Jak to ta młoda nie musiała zginąć? Musiałą, po to aby wszystko się spełniło tak jak miało się spełnić. Dzięki temu Hector i jego małżonka przeżyli :)

ocenił(a) film na 6
klucznik44

Widzisz, jak sam zauważyłeś, Hektor 2 nie miałby po co włazić znowu do maszyny i zostałby w czasie Hektora 3, czyli byłby znowu kłopot dwóch Hektorów. Poza tym, gdyby coś zmienił, to nie mógłby mieć pewności, że Hektor 2 zrobi wszystko dokładnie tak, jak trzeba.
A, że ludzie się tak nie zachowują w rzeczywistości? Hmm, to chyba dotyczy większości filmów akcji, horrorów, thrillerów, komedii itd., itp.

Ja osobiście mam trochę większy problem ze scenariuszem. Nie wyjaśnia on, jak to się w ogóle stało, że Hektor wszedł do maszyny po raz pierwszy. Nie było wtedy gościa w bandażach, który by go tam zagonił. Nie potrafię wyobrazić sobie żadnego sensowego pomysłu na to, jak mogło dojść do tego zdarzenia.

Film jednak ogólnie całkiem oglądalny, taki gdzieś w okolicach 5 czy 6.

ocenił(a) film na 7
JohnYossarian

A ja nie rozumiem, dlaczego pierwszy zbandażowany Hektor wpadł na pomysł, żeby rozebrać w lesie jakąś laskę, żeby zwrócić swoją uwagę na siebie o_O

ocenił(a) film na 7
JohnYossarian

Hektor zawsze chodził do wehikułu, bo go gonił jakiś człowiek z zabandażowaną twarzą. Na tym polega pętla czasu/czasowa. Nazewnictwo Hektor 1, 2 i 3 wymyslili bohaterowie, żeby mogli się w ogóle połapać.

ocenił(a) film na 6
siergiej_kalasznikow

No jasne, fajnie, rozumiem. Ale jak doszło do powstania pętli czasowej? Jak Hektor za pierwszym razem wszedł do maszyny? Nic w tej postaci nie wyjaśnia, jak mógłby znaleźć się w pobliżu wehikułu czasu za pierwszym razem. Przewrócił mu się leżak i Hektor potoczył się na odległe wzgórze i wleciał do środka? Chyba, że zakładamy, że pętla jest i już. Jest odwieczna i nie ma początku. Jednak zakładam, że nie o to twórcom filmu chodziło.

A dlaczego Hektor wpadł na pomysł rozebrania dziewczyny? Żeby zwrócić uwagę Hektora na leżaku. Nie ma znaczenia, co tam w jego głowie siedziało.
Dobra, nieważne, to nie Bergman, żeby się nad nim rozwodzić.

JohnYossarian

Jeśli się nie mylę ogólna teoria jest taka, że wszystko dzieje się jednocześnie. Czas nie stanowi lini, lecz kręgi, a podróże w czasie to przeskakiwanie między nimi.

A odnośnie filmu - główny bohater miał nieźle pokręcone w głowie, skoro doprowadził do takich wydarzeń.

użytkownik usunięty
blondib28

Zgodzę się z tym... to jest tak jak z tym starym powiedzeniem " co było pierwsze kura czy jajko?" Po pierwsze całość zainicjował nadgorliwy laborant, który podłączył maszynę do prądu. Powstało dzięki temu połączenie między końcem a początkiem pętli. Hektor miał po prostu pecha. BTW Tak solidnego scenariusza nie uświadczyłem nigdy w żadnym z filmów o podróżach w czasie. Ja daję 9 za to.

klucznik44

Hektor nr 3 nie jest idiotą, wręcz przeciwnie. Dziewczyna rzeczywiście wyglądała ekstra i może być jej szkoda ;), ale musiała zginąć. Już tłumaczę:

Hektor nr 2 pojechał do laboratorium, żeby cofnąć się drugi raz w czasie, bo wierzył że jego żona spadła z dachu i zginęła. Chciał powstrzymać taki bieg wydarzeń. Oczywiście jego żona wcale nie zginęła, tylko cała scena została tak upozorowana przez Hektora nr 3.

Teraz, wyobraźmy sobie przez chwilę, że Hektor nr 3 (tak jak sobie życzysz), ocaliłby tą młodą dziewczynę - ukryłby ją przed Hektorem 2 tak, jak to zrobił ze swoją żoną. Wtedy Hektor nr 2 nie zobaczyłby zwłok na ziemi, tym samym nie czułby tak ogromnej potrzeby wrócenia do laboratorium i naprawienia sytuacji. Krótko mówiąc - nie cofnąłby się w czasie drugi raz. Czyli nigdy nie stałby się Hektorem nr 3. Więc Hektor nr 3 nie ma prawa istnieć. Ale skoro Hektor nr 3 nie ma prawa istnieć, to cały schemat bierze w łeb, zaczynając od tego, że nie spowoduje stłuczki z Hektorem nr 2, itd. itd...

To o czym tutaj mówimy, to tzw. paradoks dziadka. Cofasz się w czasie, po czym sprawiasz że Twoja młodsza wersja nigdy się nie urodzi albo nie trafi do wehikułu czasu, itp. Tym samym odbierasz sobie (sobie nr 2) prawo do istnienia w tym czasie. To jest troszkę zagmatwane, ale zgodnie z konwencją podróży w czasie przedstawioną w tym filmie, to wszystko ma sens. Jak się nad tym zastanowisz, na pewno to zauważysz - Hektor nr 3 nie miał wyboru, żeby postąpić inaczej.

Film świetny, aczkolwiek...
Problem jaki zostaje niewyjaśniony, to tak jak JohnYossarian podkreślił: w jaki sposób doszło do pierwszego "obrotu" pętli. Zazwyczaj w filmach/książkach jest tak, że Bohater nr 1 cofa się w czasie w ramach eksperymentu, albo przez czar, pomyłkę - w każdym razie nie dlatego, że jego starsza wersja go do tego sprowokowała. Bo wtedy rzeczywiście, można jedynie powiedzieć, że "pętla jest i już".

beam022

Mam jakiś problem z opcją edycji, więc odpowiem sam sobie.

Wydaje mi się, iż scenarzysta założył, że cała pętla pojawia się (i jest tym spowodowana) po uruchomieniu maszyny przez naukowca. Chwilę po jej uruchomieniu w środku pojawia się Hektor nr 3, a zaraz za nim Hektor nr 2. Obaj oczywiście doskonale pamiętają co do tej pory się wydarzyło wcześniej (patrząc z ich perspektywy).

Jeszcze co do Hektorowego bycia idiotą - tak naprawdę to on nic nie może zmienić. Niezależnie od tego czy zrobi coś w myśl "przełamania schematu", czy będzie próbował go odtworzyć, to i tak skończy się to dokładnie w ten sam sposób jak wcześniej to widział z innej perspektywy. Np. jak wykonuje telefon do siebie do domu to przecież nie próbował odtworzyć wydarzeń, jeszcze nie rozumiał wtedy co się dzieje. Ale nieświadomie zrobił dokładnie to samo co jego starsza wersja.

To trochę tak jak mówią wierzący - że Bóg jest wszechwiedzący, więc wie co się wydarzy, ale jednocześnie każdy człowiek ma wolną wolę. Albo tak jakbyś znał swoją przyszłość i próbował oszukać przeznaczenie - możesz kombinować jak chcesz, ale właśnie tymi staraniami przypieczętujesz swój los (pozdrowienia od Edypa). Mam nadzieję, że w miarę przejrzyście to ująłem. ;)

ocenił(a) film na 9
beam022

Ja może powtórzę poprzedników: 1st Hector weszedł do maszyny dlatego, że ... gonił go zamaskowany mężczyzna. O, właśnei tak! Na tym wąłsnei polega pętla podroży w czasie i paradoks podróży... Dla mnie film świetny! Trochę musiałem się nagłówkować aby połapać, który Hector jest, który.
W filmie pokazana jest historia trzech Hektorów - główny Hektor najpierw jest numerem jeden (kiedy siedzi na lezaku i obserwuje przez lornetkę), później jest numerem dwa (kiedy wyłazi z maszyny) a później staje się numerem trzy (gdy wyłazi drugi raz z maszyny). I tak jest z każdym Hektorem, który pojawi się 30-40 sekund wczesniej przed kolejnym Hektorem jeszcze w dzień.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones