ale im dalej w las tym nudniej... a przerażenie bohaterów na widok szumiących krzaków jest
conajmniej groteskowe. na koniec miałem wrażenie, że oglądam parodię.
Krótko, ale treściwie.
Idiotyczny film, a niektóre sceny trącą komedią (gadanie do sztucznej rośliny; chyba sam Wahlberg nie wierzył w ten film, bo miałem wrażenie, że wygłupiał się przed kamerą). Historia niewiarygodna, w głupi sposób przedstawiona, prowadzona bez sensu. Kicz, jednym słowem.
Mnie się sam początek podobał, tło do napisów. Widzieliście te fajne chmurki, najpierw białe, stopniowo przechodządze w ciemne, burzowe? ^^
Akurat początek to jeszcze by uszedł. Ta ekipa spadająca z dachu była całkiem spoko :). Ale później zaczęły się dziać rzeczy niedopuszczalne w szanującym się filmie :).
Ewidentnie było widać, że w wielu momentach Wahlberg i Leguizamo nie wiedzą co mają zagrać. Film potraktowali jak chałturę mało przekonywująco. Zooey Deschanel to już szkoda komentować - amatorszczyzna.
Film beznadziejny, długo takiego nie widziałem.
Wahlberg nieźle to podsumował, jest w innym poście wszystko
http://www.avclub.com/article/mark-wahlberg-acknowledges-that-emthe-happeningem- -48067
o ile to są jego słowa to szacunek:) jeszcze nie słyszałem żeby się ktoś przyznał że zagrał w kiepskim filmie...