Oglądając z córką ten familijny filmik (która z resztą non stop robiła tylko
smichy-hichy), zastanawiałem się jak bardzo już wyrosłem z takich
banalnych komedyjek. Nie ma co porównywać do stworzonej w stu
procentach jakiejkolwiek animacji komputerowej, która jest z wiadomych
racji mało prawdopodobna lecz w pełni zabawna i mająca przesłanie
(bywają takie) do tego niby śmiesznego nic nie wnoszącego w życie ,
filmu, który raczej dla małych widzów może być dobrą rozrywką. Owszem
można oglądnąć w deszczowe niedzielne popołudnie ,ale lepiej wybrać
w ślepo jakąkolwiek animacje. Chyba lepsza zabawa wówczas będzie?
Nie będę się już rozpisywał o zwierzętach prowadzących auto, robiących
nieziemskie pułapki i masakrujących głównego bohatera filmu, a także o
nim samym ,biegającym w różowym ...... ok tyle na temat.
Kto zechce niech ogląda, ale nic na siłę. Takie to lekkie i głupiutkie.
Mnie osobiście rozbawiła przeróbka kawałka formacji Cypress Hill
''Insane in the brain'', która jest wykonywana przez aktorów grających w
''Zemście futrzaków'' tuż przy napisach końcowych. Sam utwór w ich
wykonaniu i kilka scen jest ostro pojechanych :)
Moim zdaniem ocena 3 to trochę za mało zważywszy ,iż jednak pociechy
będą się na tym filmie śmiać. Ta komedia familijna jest głównie dla nich,
ale jednak moja ocena to 4/10.
pozdrawiam