Gdy wystawiają ocenę 1 tylko dlatego że gardzą Bogiem i ojczyzną. Nawet najbardziej zagorzały ateista i antyklerykał, który ma przynajmniej trochę godności i inteligencji, wie że nie może porównać tego filmu do gniotów z oceną 1, 2. No ale pokażmy swoją frustrację że są ludzie, którzy mają odmienne od nas spojrzenie na świat, że chcą działać i są w stanie własnym działaniem zgromadzić środki i coś stworzyć, hoho dokopmy im 0/10, 1/10. Kolejne zwycienstfo nad gupimi katolami.

Gardzą czym...kurde już widzę Rydzyk tak na głowie ci usiadł, że nie widzisz co piszesz...tok rozumowania żenda

Swoją drogą filmu nie oglądałem i nie będę oglądał, więc nie oceniam. Nie dofinansowuje zakłamanej teologi "kościoła" nie znającego Pisma Świętego.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/majatek-rydzyka-lista-najbogat szych-polakow,88,0,2265944.html?src01=6a4c8&src02=facebook_finanse
Nie będę wspierał Rydzyka w okradaniu ludzi, oraz państwa

a ty znasz Pismo święte? podejrzewam, że jeśli już to tylko to ZAKŁAMANE przez protestantów czy innych jehowych

Skoro już o tym mowa, to ja czytałem Biblię Tysiąclecia. Sprzeczność między tym, co tam jest napisane, a tym, co obecnie głosi Kościół Rzymskokatolicki, jest rażąca.

Znacznie bliżsi biblijnemu chrześcijaństwu byli waldensi, którzy jednak od początku byli ostro zwalczani przez rzymski Kościół.

byli zwalczani jak wielu innych heretyków. To, że czytałeś Biblię Tysiąclecia o niczym jeszcze nie świadczy. Czytać a rozumieć to 2 różne rzeczy. Rozumieć a odnieść do swego życia to następne 2 różne rzeczy. Tylko Kościół Katolicki posiada prymat piotrowy ("Tu es Petrus...skała, na której zbuduję Mój Kościół i bramy piekielne Go nie rozwalą") i Boży charyzmat właściwej interpretacji w świetle zmieniających się aspektów współczesnych. a heretycy zawsze byli, są i będą, z prostego powodu: szatan choć wie, że Kościoła nie zmoże, miota się i działa przez swoje słigu na ziemi, którym wcześniej mózgi pomieszał.

Św. Piotr nie był biskupem Rzymu. On najpewniej nigdy nie odwiedził Rzymu. Poza tym, pierwsi biskupi Rzymu nie mieli takiej pozycji, jaką uzyskali kilka wieków później.

Kościół rzymskokatolicki uznaje niebiblijną naukę o czyśćcu, niebiblijny kult świętych, niebiblijny kult relikwii, niebiblijny zwyczaj nazywania biskupa Rzymu "Ojcem Świętym" ("Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie"), niebiblijną naukę o siedmiu grzechach głównych (Pismo w wielu miejscach mówi o gniewie Bożym i o tym, że Jahwe jest Bogiem zazdrosnym, czyli z katolickiej nauki wynika, że Bóg popełnia grzechy), niebiblijny zwyczaj chrzczenia niemowląt (Biblia nigdzie nie opisuje chrztu niemowląt, a "Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony" - nie odwrotnie) itd.

Przy okazji: zakon krzyżacki to katolicki zakon rycerski. Katolicy zza granicy, łącznie z większością papieży, w konflikcie Polski z krzyżakami popierali krzyżaków. Natomiast czescy husyci - heretycy - popierali Polskę w tym konflikcie.

Nuncjusz apostolski w Polsce 1563-1565 i 1571-1573 Giovanni Francesco Commendone, był szpiegiem Habsburgów i działał na szkodę Polski.

W kolegiach jezuickich w Polsce dbano przede wszystkim o nauczanie łaciny i zasad wiary, nie przywiązując wagi do nauki polskiego ani nauk przyrodniczych ani humanistycznych. Z tych kolegiów wychodził nie Polak, tylko łacinnik.

Konserwatywni biskupi katoliccy: Wojciech Skarszewski, Józef Kossakowski, Ignacy Massalski, Jan Giedroyć, Michał Sierakowski, byli członkami Konfederacji Targowickiej.

Natomiast polskimi nacjonalistami i zwolennikami walki o niepodległość byli lewacy o poglądach rewolucyjno-demokratycznych: Jakub Jasiński, Józef Pawlikowski, Józef Zajączek, Hugo Kołłątaj, Franciszek Gorzkowski.

Tak więc łącznie nacjonalizmu z katolicyzmem to nieporozumienie i przy okazji chichot historii. Prawdziwy polski nacjonalista ma gdzieś baśnie starożytnych Żydów i ich rzymskich kontynuatorów, i od nich woli słowiańskie rodzimowierstwo. Woli Peruna od Jahwe, woli Mokosz od Miriam, woli Swarożyca od Jeszuy.

po co te bajki piszecie?
boga nie ma, ludzie powstali na skutek ewolucji i to są fakty.

historyjka o bogu jest dokładnie taką samą historią jak potwór z loch ness, yeti i jednorożce więc po prostu skończcie bo to nudne już

skoro jesteś takim znawcą Biblii to powiedz , w którym miejscu (oczywiście w wersji katolickiej) jest jakikolwiek fragment o wniebowzięciu Marii matki Jezusa? Bo święto jest...

xatt1975 każde twoje zdanie świadczy o tym, że niewiele wiesz o tak zwanym Piśmie Świętym, nieźle się ubawiłem czytając te posty ;-)

Ty na pewno znasz ...jesteś przepełniony miłością do bliźniego i nadstawiasz drugi policzek...jak Pan Jezus powiedział;p

patrz na siebie i siebie oceniaj. Mnie będzie kiedyś sądził Bóg i tylko On. Tobie nic do tego.

Wiem nawet jak CIę osądzi...mocno się zdziwisz;p

Haha, żydowski :D

Tylko nie zapomnij się obrzezać, żeby ten żydowski Bóg pastuchów z Bliskiego Wschodu dobrze Cię osądził.

ONR to organizacja fasyzstowska :)

Zgadzniesz kto finansował gnidę i pokłosie. Bo mnie na pewno nie pytano o zgodę gdy z moich podatków finansowano to coś, co broni się tylko polityką.
Nikt od ciebie nie żąda abyś oglądał ten film albo jak to ująłeś, ,,wspierał Rydzyka w okradaniu ludzi, oraz państwa". Ten film powstał z prywatnych pieniędzy. Ty nie musisz się do niego dokładać. Twrócy nie dostali dofinansowania od państwa polskiego a więc z kieszeni polskich podatników. Za to te filmy po których amerykanie mają problemy z historią II w. św. powstawały za pieniądze Polaków bez ich zgody.

Mnie pytano o Pokłosie i sypnąłem kasą. Pasuje?

słuchaj myszko. Kto cię pytał? Kiedy to było i gdzie? A i jeszcze: dali ci do przeczytania scenariusz i jak długo go czytałeś?
Poza tym nie pasuje

Jesli to pieniądze Rydzyka to pieniądze ma od państwa...ewentualnie od schorowanych emerytów, którym zrobił pranie mózgu...PS masz tak szpenty ryj ,że musisz go ukrywać za kominiarką? :D

,,Jesli". To mnie się pytasz?
,,masz tak szpenty ryj ,że musisz go ukrywać za kominiarką?". A ty masz piękny, to dlaczego go nie pokazujesz?

Bo mógłbyś się zakochać prawiczku :D

Ehh typowe prawilne homoseksualne inkilnacje

,,prawilne" ,,inkilnacje", co to takiego????
Wykształciuchu, ty zdania po polsku poprawnie nie umiesz napisać. Coś z toba nie tak?

Cóż, nie moja wina ,że nie rozumiesz ,ale tak to jest jak się czyta tylko Super Express I Fakt ;D

Super Express I Fakt. E tam, ja czytam ,,Nasz Dziennik".
Już to sobie wyobrażam: w najnowszym numerze FAkt i SE: ,,wykształciuch lukasss83" miażdży ,,ciemnogrodzianina" w kominiarce. Jak wykształciuch to i tworzy nowomowę. Bo w słowniku języka polskiego nie znalazłem: ,,inkilnacji". Dokopałem się tylko do ,,prawilnego"

http://sjp.pl/inklinacja Ehh jednak debil :D

Chłopie, wiem co to jest ,,inklinacja", ale nie wiem co to jest ,,inkilnacja". ,,Inkilnacja" to nie ,,inklinacja", wbij to sobie do głowy.

A wiesz co to jest literówka głąbie;p

wiem, ciągle się mnie przytrafia ją zrobić. Tylko jak miałem połączenie ,,inkilnacji" ze słowem z którym dotyczas się nie zetknąłem (,,prawilny"), to nie wiedziałem czy mam do czynienia z uczonym wykształciuchem, czy z niepoczytalnym wykształciuchem, czy też może z wykształciuchem zabawiającym się zaszyfrowaniem zdań. Tyś cały jak literówka.
A słyszałeś o tym, że głodnemu to zawsze chleb na myśli. Przestawiłeś prawidłowy szyk literek. I napisałeś ,,inKILnacja. Czy tobie czasem zabijanie nie w głowie? Tak tylko pytam

Zdiagnozowano już u Ciebie chorobę psychiczną czy może zwyczajnie odstawiłeś leki?

Zdiagnozowano już u ciebie geniuszostwo, Einsteinie?

A u Ciebie gejuszostwo wirtuozie języka polskiego? ;p

,,gejuszostwo", co to takiego? No nie, przypisujesz mi homoseksualizm czy co? Wstyd, taki lewak jak ty uważa że bycie gejem jest ujmą

słownik języka polskiego: głąb - potocznie: tępak, głupiec. Tępota i głupota coś mi się kojarzy z robieniem literówek. Tymczasem osoba robiąca literówki wyzywa mnie od głąbów. To dziwne, ale przecież ty nadasz nowe znaczenie słowu ,,głąb", tak jak Karolina Szostak słowu ,,filantrop".

Smutny z Ciebie człowiek. Ale cóż jak widać po awatarze najwyraźniej masz wiele do ukrycia ;D

skoro po moim awatarze widać że mam wiele do ukrycia, to po twoim awatarze widać że ty wszystko ukrywasz

człowieku, dajże spokój, bo nie rozumiem o co my się kłócimy? ,,Jesli to pieniądze Rydzyka to pieniądze ma od państwa...ewentualnie od schorowanych emerytów,". Jeśli to prawda co piszesz, to dobrze - moim zdaniem - je Rydzyk wydał. Ta biedaczka Kózkówna zasługiwała na film o sobie. Co ty się do cholery tak uparłeś na ten film??? Przecież on jest poprawny politycznie. Tu się szerzej na ten temat wypowiadam:
http://www.filmweb.pl/film/Pokot-2017-690820/discussion/Sprawiedliwa+ocena,28687 25?page=2#post_15027941
Jedyne kogo atakuje to rosyjskie żółdactwo (nie to co takie ,,Pokłosia" (opluwające polskich chłopów), ,,Idy" (wybielające wolinską), ,,Demony"). Tak cię to męczy, boli, dręczy... Ty byś chciał abyśmy wybielili to żółdactwo. Przecież ja ono przeszło przez Niemcy w 1945 to się ileś milionów dzieci po gwałtach urodziło.

Najbardziej krzyczą Ci, którzy najmniej robią (lub są dzieciakami, które jeszcze nie ogarniają tego swiata)

uważaj żebyś nie umarł z przepracowania albo przepukliny nie dostał

Ad 20 lut 2017 12:29
Wp.pl to jest portal jedynie polskojęzyczny, stosuje najprostsze zagrywki, by obrzydzić duchownego polskiego, dokładnie jak bolszewicy, tj. wzbudzają zawiść w społeczeństwie i - jak widać na Twoim przykładzie - nawet tak prosta sztuczka działa, to po co wchodzić na wyższy poziom ogłupiania Polaczków? Ojciec Rydzyk jedynie administruje tymi dobrami, a nie jest ich właścicielem, a skoro tego nie roztrwonił, nie przepił, nie zdefraudował majątku ojców redemptorystów powinno się go pochwalić, bo nie każdy ma do tego dar. Jak to jednak powiadają: z braku laku i kit dobry; nie można się czepić Rydzola merytorycznie, to kij w postaci judzenia owieczek przeciwko niemu "jego" majątkiem zawsze się znajdzie.
PS. Ostatnio widziano Rydzola w Maybachu, a gdy już wysiadł i szedł do hotelu, reporter zrobił mu zdjęcie, jak dewotki przed nim klęczą:
https://paczaizm.pl/content/wp-content/uploads/kiedy-wracasz-uratowac-swoj-kraj- donald-tusk-ludzie-klecza.jpg

To nie kwestia poglądów filozoficznych czy politycznych, tylko raczej toporności, sztuczności języka, nachalnego zideologizowania, infantylności przekazu i ogólnie poziomu rozprawki pisanej w gimnazjum.
Jak myślisz, czy gdyby zgłoszono "Zerwany głos" do rywalizacji o Oscara, Złote Lwy, Złotego Niedźwiedzia lub Złotą Palmę, to jaka byłaby reakcja jury na tę produkcję?

Najwyżej oceniane polskie produkcje to te, które nie boją się naturalizmu i starają się dać widzom do myślenia. A w "Zerwanym kłosie" nie ma miejsca na myślenie - jest wiara, nadzieja, modlitwa itd. Na naturalizm tym bardziej nie ma miejsca. O ile widać zakrwawione ciała, o tyle scena gwałtu dzieje się poza ekranem - a dlaczego nie jest tak jak w filmie "Róża"?
Film jest nudny i mdły, równie dobrze mógłby trwać 15 minut. Główna bohaterka od kołyski była wychowywana w bardzo katolickiej atmosferze, więc o żadnym portrecie psychologicznym czy wewnętrznej przemianie protagonistki nie ma mowy. W dodatku kadry w zwolnionym tempie są źle zmontowane i nie mają sensu.

Sto razy lepsze od "Kłosa" są filmy Smarzowskiego, które pokazują rzeczywistość taką, jaka jest - bez upiększeń, sztucznego zmieniania normalnego języka mówionego na górnolotny literacki itd. I dlatego są przejmujące.

"Kłos" cofnął sztukę filmową do czasów twórczości Sienkiewicza, albo jeszcze dawniejszych. Dzieła Sienkiewicza nie są przejmujące, bo są napisane sztucznym językiem i są mdłe.

"Zerwany kłos" równie dobrze mógłby być filmem telewizyjnym, nie kinowym. Jeśli już robić film o jakimś błogosławionym lub świętym innym niż Franciszek z Asyżu (bo o nim powstały dziesiątki produkcji) i Jan Paweł II, to można by zrobić film o św. Augustynie - ten przynajmniej miał osobowość, barwny życiorys i dużo o nim wiadomo. O Kózce wiadomo tyle, że wychowana przez religijnych rolników sama była bardzo religijna od zawsze, że się modliła, mocno się angażowała, że broniła się przed gwałtem i dlatego zginęła.

Przy okazji: Kózka zginęła, bo broniła się przed zgwałceniem, choć wiedziała, że zginie - i dlatego KK wyniósł ją na ołtarze. Czy katolicy uważają, że lepsza jest dziewczyna martwa od dziewczyny zgwałconej?

Nie jestem pewna, że ona wiedziała, że zginie- wątpię, czy w tych tragicznych chwilach to analizowała. Ona po prostu stawiała opór, uciekała przed oprawcą, nawet ugodzona bagnetem i krwawiąca. Chciała żyć tak samo, jak chciała zachować czystość.
Oczywiście, że martwa dziewczyna nie jest "lepsza" od zgwałconej. Karolina nie chciała być żadną z nich, ale tylko przed gwałtem udało jej się obronić.

Przecież skoro Rosjanie to takie zwierzęta, jak tu pokazali, to na pewno by ją zamordowali, i równie dobrze mogli po zamordowaniu Karoliny zbezcześcić jej zwłoki i zgwałcić ją, gdy już była martwa. Tak jak robił Leszek Pękalski.

A cenienie własnej cnoty wyżej niż życia jest chore. Czego chyba jednak już nie dostrzegli ci, którzy przyczynili się do beatyfikowania Kózki.

To już jest osobisty wybór każdego z nas. A Karolina była prostą dziewczyną, która nie myślała co będzie potem. Starała się ratować i już.
A skoro i tak by ją zamordował, to jej los był już przypieczętowany w momencie, kiedy wywlókł ją do tego lasu- więc jak dla mnie to logiczne, że wolała umrzeć bez uprzedniego gwałtu. Gdyby mnie, nie daj Boże, spotkało coś podobnego i wiedziałabym, że czeka mnie śmierć, pewnie zachowałabym się tak samo.

W sumie jeśli ta historia jest na pewno w całości oparta na faktach, to jest to tylko argument za powszechnym dostępem do broni. Gdyby Karolina nosiła broń, to by zabiła napadającego ją Rosjanina i sama by ocalała.

Śmierć męczeńska Karoliny, było tylko dopełnieniem jej świętego i gorliwego życia - będącego wzorem dla każdego Katolika. I nie za nią była kanonizowana.
bł.Karolina złożyła Bogu ślub dziewictwa tak więc to nie była tylko kwestia zgwałcenia ale i samej najwyższej wierności Bogu. Stanęła między wyborem albo oddać się napastnikowi i łudzić się nadzieją życia, albo podjąć walkę i łudzić się nadzieją nie bycia zgwałconą. Wygrała. Dla katolika, prawdziwie oddanego Bogu - życie nie jest najwyższą wartością, aczkolwiek każdy akt męczeństwa jest ceniony, bo mimo wszystko pozostajemy wciąż ludźmi z swoimi instynktami i pragnieniami - jeśli jesteśmy je w stanie przezwyciężyć - to znak najwyższej Miłości do Boga.
Karolina była może i prostą dziewczyną, jej życie było wypełnione rolniczym etosem ( aczkolwiek, miała zdolności umysłowe, które spokojnie by jej pozwoliły podjąć studia bo była najlepszą uczennicą w szkole) który nie pozostawiało zbyt wiele czasu na to by zabłysnąć czym przed światem - filozoficzmym dziełem, odkryciem naukowym, ale swoją gorliwością , pokorą i miłością ku Bogu, przewyższała wszystkich w koło wychowanych przecież wszystkich tak samo w katolickiej wierze (na wieś nie docierały jeszcze tak szybko wielkomiejskie fanaberie). Była zwykłą chłopską nastolatką a nauczała dzieci i dorosłych, organizowała życie w Kościele, w modlitwie odnajdywała przyjemność, oddawała Bogu należną cześć i w różańcu i licznych nabożeństwach, pracy w apostolstwach, w najmniejszej rzeczy którą robiła była sumienna dokładna. Znajdowała na to wszystko czas, choć kościół był ponad 4km... a dziś, niemal każdy ma Kosciół na wyciągnięcie ręki, samochody komunikację miejską? Ilu takich groliwych ? Codzienny pacierz, który był niegdyś absolutnym duchowym zerem, jest dziś już wyższą pobożnością... o nabożeństwach to nawet nie wspomnę. Swoją wiedzę na temat Boga stale poszerzała lekturą duchową, wszystkim co udało się sprowadzić do maleńkiej wsi do bibliotek wuja, wspólnym wysiłkiem także ją poszerzali choć ledwie na życie. Dziś katolicy -zatrzymują swój rozwój wiary na poziomie katechezy z podstawówki, choć mają darmowy dostęp do całego skarbca teologii na wyciągnięcie ręki i myślą że wiedzą o Bogu wszystku do czasu konfrontacji z byle gimboateistą i dawkinsistami. Opiekowała się biednymi dziećmi i chorymi, choć w okół własnego gospodarstwa było mnóstwo pracy. A nawet gdy miała czas to pracowała dodatkowo dla rodziny, nie przyjmowała więcej zapłaty niż uważała że wypracowała. W pracy była pogodna, gdy inni narzekali, gdy inni milczeli, ona napominała. Mogła wyjechać do Stanów, do Niemiec tak jak jej krewne z okolicy, wyrwać się z Polskiej wsi, zobaczyć świat - została by dbać o rodzinę i miejscową społeczność, - choć była najzdolniejsza. Bo 4 przykazanie mówi Czcij Ojca swego i matkę, swoją, bo coście temu z tych najmniejszych uczynili (lub właśnie nie uczynili!) - mnieście uczynili. Kto kocha Boga zachowuje jego przykazania Kto kocha Boga, miłuje bliźniego jak siebie samego. Oddała z siebie wszystko, dla innych. Dziś większość jej nie rozumie - no jak to brak samorealizacji, brak umiłowania życia, korzystania z życia i świata, asertywności ? Jest absolutnym zaprzeczeniem tego czym żyje dziś świat. Gdyby Karolina żyła by dziś to z swoją, wiarą, zapałem dostępną technoligą była by dziś liderką co najmniej takich działalności jak ojciec Szustak.

a co do powszechnego dostępu do broni... to jak najbardziej x) Nawet nie ze względu możliwości samoobrony i przyrodzonego prawa do niego, a przede wszystkim - jako element, mający odstraszać Państwo do ogarnięcia i narzucenia swej władzy w każdy aspekt życia obywateli.

Historia jest w znacznej części oparta na faktach, ale właśnie nie ukazuje w pełni charakteru bł. Karoliny, (podobnie jak i jej matki), ze względu na właśnie na ten zamysł w włączeniem do historii postaci owej Wiolety, której historia na dobrą sprawę stanowi oś fabularną całego filmu i główne stawiane w nim pytania. Nie mniej ma swoją wartość, bo nadaje właśnie widzowi postaci bł.Karoliny owe ludzkie oblicze i motywuje wewnętrzenie katolików, do poznania się z nią, stworzenia relacji i inspiracji dla życia. No ale to nie miał być w założeniu film biograficzny.

Zaskakujące jest, jak dużo wiesz o tym, czego chciała i o czym myślała ta dziewczyna.... Jej obraz jest zdecydowanie przerysowany i zmitologizowany i chyba tylko na tym poziomie można o tym rozmawiać. Niewiele wiadomo o tych zdarzeniach i Kościół mówi o tym, że nie tyle chodzi o sam ten tragiczny incydent, co o udokumentowane fakty, takie jak religijność rodziny itp. Nie ma sensu skupiać się na tej rzekomej obronie czystości, bo TEGO NIE WIEMY