Tak samo jak nie lubie twórczości DiscoPolo, tak samo nie przypadł mi do gustu ten film. Wytrzymałem tylko pierwsze 6min. filmu :/ Jednym słowem - nie dla mnie ten film.
jeśli cyferki przy twojej ksywie oznaczają rok urodzin, to zupełnie się nie dziwię, że ci ten film do gustu nie przypadł.
A co ma wiek do odbioru ? Mój brat ma lat 16 i bardzo mu się podobało. Ja jestem sporo od niego starsza i średnio przypadł mi film do gustu ;] denny argument
Stary. Zatem najzwyczajniej nie otrzymam odpowiedzi. A nie warto próbować ? Czasami zdarza się, że ktoś odpowiada na moją wypowiedź z 2004. a ja nadal tu jestem aktywna ;)
Stttop. Totalnie się zamotałam. Teraz nawet nie spojrzałam na jaki post odpowiadałam. Tak, tak. Masz rację. Co nie zmienia faktu, że wiek i tak czasem nie ma nic do rzeczy, nawet jeśli delikwent miałby 11 lat. Ja pamiętam, że w podstawówce miałam dość nietypowy gust. I podobały mi się filmy, które rówieśnicy omijali by szerokim łukiem.
zresztą trudno tu mówić o rzetelnej ocenie, skoro z godziny obejrzałeś 6 minut... no ale i tak się nie dziwię.
Specjalnie przed filmem przeczytałem książkę, moje zdziwienie było ogromne giedy zobaczyłem że książka ma 20 storn(coś koło tego). Książka troche przynudnawa, wspomnienia i wspomnienia... Film był ciekawy ;], oryginalny itd. Ale nic nadzwyczajnego, do kina nie poszedłbym na 100% 8/10 podobał mi się
"moje zdziwienie było ogromne giedy zobaczyłem że książka ma 20 storn" - czytałeś pewnie tylko jedno opowiadanie z całego zbioru. Widać, że nie znasz wcale twórczości Lovecrafta. On podobnie jak Edgar Allan Poe pisał niewielkie opowiadania w postaci jakiś wspomnień lub notatek. Każdy ma swój styl.
dla mnie wysmienite.(ale jestem czytelnikiem Lovecrafta).
Film jako jako ekranizacja opowiadania,moim zdaniem swietny.
nawet Cthulhu mi sie podobal.
Film ma nastroj i jest GIT!
Faktem jest niestety,ze moze podobac sie nielicznym.
a co do wypowiedzi Dawa95: zdecydowanie nie dla ciebie
Bardzo przypadła mi do gustu ksiażka Lovecrafta (woglę lubię jego twórczość). Do filmu podeszłem nieco niechętnie, jednak podobał mi się od początku- wszystko jak jak być powinno a pomysł, żeby film był niemy był bardzo trafny. 9/10
Mi sie bardzo podobał. Ciekawy pomysł, dobra fabuła. Z Lovecrafta lubie najbardziej Przypadek Charlesa Dextera Warda - niesamowita ksiazka....
No cóż, opinia równie zerowa jak zapewne sam jej autor. I nie chodzi nawet o to, że film komuś się nie podoba, tylko jednak warto to odpowiednio uargumentować. Film jest naprawdę świetny (opinia subiektywna) i naprawdę nie łatwo jest stworzyć taki klimat w dzisiejszych czasach. Niestety, tak to jest jak ktoś ogląda "wybitne" dzieła w telewizji.
Skoro według Twojej subiektywnej oceny film Ci się podobał, to dlaczego nie możesz zaakceptować że wedle czyjejś własnej subiektywnej oceny, film może mu się zwyczajnie nie podobać ? Jesteś jakąś wyrocznią kulturalną czy co ?
Osobiście film mi się podobał - ale głównie dzięki temu, że czytałem prawie wszystkie dzieła Lovecrafta, i mniej więcej wiedziałem czego mogę się po takowej ekranizacji spodziewać - "zakręconego klimatu"... Jednak z drugiej strony, gdybym nie znał wcześniej jego dzieł, sam film pewnie też wydałby się "dziwny" i raczej bym go sobie odpuścił...
Trzeba niezwykle tęgiego umysłu, żeby wpaść na porównanie czegoś dla elit z czymś dla plebsu.
jesli przy filmie bylaby data 55 to okej ;p ale jesli jest data 2005 to film zasluguje na 1/10
nooo jasne, bo w 1955 taki film mozna bylo zrobić, a w 2005 koniecznie w filmie musi byc dzwiek 64.1, niesamowite efekty specjalne, walki wyrezyserowane przez johna woo, conajmniej 10 magazynków musi byc wystrzelone i obowiazkowo musi byc jakaś sexi murzynka machająca tyłkiem...
daj se siana człowieku.
No sory ale w dzisiejszych czasach dysponujac jako tako , dobrej klasy kamerą cyfrową i grupką utalentowanych osób, można wlasnorecznie nakrecic lepszy film, tylko trzeba jeszcze miec kase na wydanie , reklamy itp. Dlatego tez lepiej wspierac pozadne produkcje a nie zasmiecac rynek takimi... A co do ciebie vojtizzz to najpierw ukoncz zawodowke swoja ;] ale najpierw podstawowke wieczorowo , a pozniej pisz ze ktos jest glupi. Bo po tych twoich smiesznych znaczach typu : XDDD czy tez omg , to widac jaki reprezentujesz poziom.
Cieszę się że wyszedł taki film. Bardzo ciekawy pomysł ,zwłaszcza że klimat
lat 20 jest wszechogarniający (nawet w scenografii) ale trzeba podkreślić jedno, zanim sie obejrzy film trzeba przeczytać książkę bo jest to produkcja od fanów dla fanów raczej nie nastawiona na masowego odbiorcę i niech tak pozostanie.
Swoją drogą dla wszystkich sceptyków (i nie tylko) mam dobrą wiadomość, ponoć Guillermo Del Toro szykuje się do ekranizacji "W górach szaleństwa"
Ciekaw jestem co z tego będzie ale możliwe że za kilka lat doczekamy się produkcji z prawdziwego zdarzenia ,która zachęci więcej osób do lektury.
Del Toro to jednak pewna niewiadoma.Gość ma przebłyski artyzmu i geniuszu(Labirynt Fauna) ale z drugiej strony Hellboy w wersji komiksowej lovecraftowski w klimacie został przez niego ewidentnie skaszaniony.Mam lekkie obawy że Ekranizacja "W górach..." to będzie taki Lovecraft dla masowej publiczności,ugrzeczniony i efekciarski.Obym się mylił.
Ps:Wypowiedź ezi86 odnośnie roku produkcji filmu to kompromitacja i jedna z najbardziej żenujących jakie znalazłem na filmwebie.Brawo gościu!
@ezi86
Twoj komentarz jest totalnie bez sensu. Komentujesz film ktory jest specjalnie (SPECJALNIE) stylizowany na niemy film z lat trzydziestych. Rozumiesz co to oznacza stylizowanie czy udajesz idiote? Zalozeniem rezysera bylo, zeby efekt koncowy wlasnie tak wygladal. I zeby trzymal klimat poprzez umiejetne budowanie go muzyka, a nie jak masa innych gniotow ktore puszczaja dzisiaj w kinach, gdzie film to jeden wielki efekt specjalny. Gdyby nakrecono ten film w taki wg Ciebie lepszy sposob to wyszlo by jakies gowno w stylu Prometeusza.
Ale co tu duzo mowic. Fanom Lovecrafta napewno ten film przypadnie do gustu, a pseudo krytycy filmowi zawsze beda sie czegos czepiac, bez sensownych argumentow.
Chłopcze, ale w tym filmie nie chodziło o to, żeby wyglądał jak dzisiejsze produkcje, tylko o to, żeby wyglądał jak film z lat 30-tych mniej więcej. Czy tak ciężko to pojąć?
Bardzo szkoda, że tylko 6 minut, bo tak naprawdę nawet nie dałeś temu filmowi szansy. On się rozkręca i jest ciekawy, choć akurat z Lovecraftem w moim przypadku jest tak, że wolę go czytać niż oglądać ekranizacje. Niestety.
A więc tak. Przeczytałem wszystkie wasze wątki i chciałem sprecyzować swoją wypowiedź dlaczego akurat tak a nie inaczej napisałem. Po pierwsze nie jestem rocznikiem 95 tylko jestem już po 30-tce i mam już wyrobiony swój "świat filmów" i jeśli komuś się on podobał to OK nic do tego nie mam. Chciałem też podkreślić że nie miałem podstaw wystawiać niskiej oceny temu filmowi skoro obejrzałem tylko 6 minut (zrozumiałem i tu popełniłem błąd), zareagowałem tak prawdopodobnie ponieważ się go wystraszyłem że znowu to będzie jakiś kinowy niewypał i stracę te moje półtorej godziny . Pozdrawiam.