Co prawda nie oglądałem jeszcze filmu Zew Cthulhu (nad czym bardzo ubolewam), ale sądzę, że klimat jest raczej inny (poprawcie mnie jeśli się mylę). W "Nosferatu" widzimy tryumf śmierci i tragedie wiecznego trwania natomiast w twórczości Lovecrafta przytłacza nas ogrom czegoś, czego nie jesteśmy w stanie pojąć (co nie oznacza, że nie warto obejrzeć tych filmów). Jeśli chodzi o książkę do polecenia to właśnie... "Zew Cthulhu":) Moim zdaniem najlepszy zbiór opowiadań, przesycony czymś mrocznym i niepojętym.


A tak na marginesie to nie jestem zwolennikiem kręcenia filmów na podst. twórczości Samotnika. Bo skoro celem Lovecrafta było napisać coś, co nie da się wyrazić słowami to jak można to ująć przed obiektywem (tu też może się mylę)? I jeszcze ten perfekcyjny sposób pisania zdań, niesamowicie budujący napięcie. Tak więc radzę pierwsze przeczytać książkę:) Pozdro.