Myślę że jest to doskonałe studium umysłu, człowieka bez charyzmy, za to z kompleksami. Główny bohater to straszny konformista, człowiek tak uniżony wobec, "ważniejszych"jest to również wspaniała opowieść o tamtych czasach, no właśnie pytanie czy tylko o tamtych, ile dziś miernot bez charakteru które dochrapują się wysokich posad, czy zaszczytów tylko dzięki swojej układności i "gotowości do kompromisu"- czy;li po prostu konformizmowi. Tak wiec historia opowiedziana w filmie jest uniwersalna i przystaje do każdych czasów, jedyne na co można narzekać to forma która naprawdę może być irytująca(dla mnie jest) a w filmie który już sam z siebie jest lekko niedzisiejszy stylizacja retro jeszcze pogłębia to wrażenie.