Dla mnie dno totalne , liczyłem na zabawną komedię a trafiłem na nudny film...
Ciężko ten film nazwać komedią , mało co było zabawne i mnie rozbawiło...
Od samego początku film się ciągnął pachniało nudą , potem po zamianie tabletek liczyłem , że to punkt kulminacyjny i akcja się rozkręci , wszystko odwróci się do góry nogami ...
Ale...
Tak się nie stało , akcja filmu dalej ciągła się jak flaki z olejem , a to miała być przecież komedia , już dawno powinienem pękać ze śmiechu...
Nie jestem jakimś sztywniakiem , lubię się pośmiać ale w tym filmie było tylko kilka scen które były śmieszne , cała reszta to głupie gadaniny i sterczenie nad trupem...
Dziwię się , że ten film ma taką wysoką ocenę , chociaż ostatnio często zawodzę się na ocenach filmwebu , oceniając ten film weźcie pod uwagę , że to miała być komedia... Porównajcie ją z innymi komediami , które was rozbawiły a wtedy oceniajcie...
Ja na żadnej komedii nie bawiłem się tak dobrze. Widocznie nie czujesz tego klimatu.
No cóż, angielski humor jest inteligentny opiera się na różnych przenośniach i wymaga od widza ruszenia głową. I faktycznie nie jest dla każdego; albo ktoś lubi (rozumie) albo nie
Tu nie ma żadnego angielskiego humoru.
To nędzne popłuczyny amerykańskich komedyjek dla pustaków i prostaków.
Zero finezji, zero polotu, zero ironicznego, inteligentnego podejścia do tematu, za to mnóstwo kloacznego, wyzutego z wszelkiej subtelności humoru, który na pewno znajdzie jednak wielu zwolenników.
Wśród plebsu i dresów.
pozdro dzieciaki.
Wybacz, ale po twojej wypowiedzi można stwierdzić, iż sam pochodzisz z plebsu albo jesteś dresem.
heheh dobry żart. Oglądałam ten film z samymi anglikami i każdy uśmiał sie nieprzecietnie. Chyba mało znasz sie na angielskim humorze. =]
jeśli ci anglicy to koledzy ze zmywaka to się wcale nie dziwię :)
albo te zapijaczone wieprze przyjeżdżające do Polski tanio się uchlać i zaruchać dupodajki :)
.. Hmm nie znam żadnych anglików pracujacych na zmywaku, nie mieszkam w Anglii... A co do wieprzy ty nie jesteś lepszy, nie powiedziałam o Tobie nic złego a ty sugerujesz mi dziwne rzeczy ... np. że pracuje na zmywaku. Przecież nie powiedziałam, że jesteś śmieciarzem, aczkolwiek twoja odpowiedz wskazuje nawet na mniejszy poziom inteligencji.
to bardzo nieładnie podejrzewać bidnych śmieciarzy o niski poziom inteligencji ;p
wstydź się dziewczynko ;p
strzelam,że obejrzałeś wersję amerykańską z 2010 roku. Temat jest o wersji angielskiej z 2007
Jest na tyle prosty, że wystarczy przeczytać go raz. Mój strzał ukierunkowany był tym, że wersja z roku 2007 nie ma nic wspólnego z szambem, które oferuje nam kino amerykańskie i tym samym podróba z 2010 tejże produkcji. Zauważyłam też, że wiele osób myli te dwie wersje nie wiedząc o istnieniu europejskiej.
"Nie jestem sztywniakiem" no cóż widzisz nie bardzo chodzi o to :) są filmy, w których jak to już zostało napisane trzeba ruszyć głową :)
a już po Twojej wypowiedzi widać, że wolisz lekkie i przyjemne filmiki na których specjalnie głowy "używać'" nie trzeba :)
Pozdrawiam !
PS: ciągła to może być funkcja akcja może się jedynie ciągnąć :)
ja oceniam film 9/10 jak na razie dla mnie najlepsze komedia jaką do tej pory oglądałam:)
REWELACJA!!!! Dawno się tak nie naśmiałem na filmie. Brawo dla twórców i oby więcej takich komedii. 9/10
Jedna z najlepszych komedii jakie widziałam... nawet nie przez ten brytyjski humor... Akurat za nim - a przynajmniej za tą hardcore'owo absurdalną odmianą tego humor nie za bardzo przepadam, ale ten film... po prostu arcydzieło komediowe.
Dla mnie to w miare dobra komedia, osobiście bardziej mi się podobał "Kac Vegas". A co do tego filmu to daje 7/10 za angielski humor. Polecam
A własnie widzial może ktoś komedie o tym samym tytule z 2010 roku z Martinem Lawrencem, różnica jest chyba taka że tam chodzi o amerykańską rodzinę?!
Hi!tez nie jestem sztywniakiem ale to lipa,pare drobnych sekwencji to za malo na dobra komedie,a co do humoru angielskiego to jest go bardzo malo-dla mnie mistrzowie to monty python-ale to tylko moje spostrzezenia,ogolnie nuda 2/10,pozdro
Ja miałem podobnie. Mimo wszystko chyba jak byłem młodszy naoglądałem się głupawych komedii i teraz humor wysokich lotów mnie nie śmieszy. Czytam pratchetta i uwielbiam ironiczny humor który przedkładam nad "rzyganie na innych" w czym amerykanie się lubują. Ale naprawdę, ciężko było mi w tym filmie znaleźć coś naprawdę śmiesznego.
Siema ,żałosna ta pseudo komedia raczej film obyczajowy,dobrze sie zasypia przy tym filmie,dno i wiadro mułu
Dla mnie film rządzi ;) uśmiałem się jak na mało której komedii i zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów.
Niebawem obejrzę wersję z 2010 ale szczerze wątpie, że będzie tak dobra ;)
nie zgadzam się, film naprawdę wspaniały. Doskonały na poprawę humoru, nie wiem jak można przy nim się nudzić a co dopiero zasnąć!
jaki tam angielski humor? sztampa i ograne gagi, mdłe i widziane setki razy, to jest komedia typowo "amerykańska" tylko, że z brytyjskimi aktorami
widziane setki razy? widocznie widziałem za mało komedii; może polecisz jakieś tytuły gdzie zobaczę te wszystkie gagi, bo z przyjemnością sprawdzę.
Film bardzo dobry może co poniektórzy oglądali amerykańską wersje która faktycznie jest totalnym dnem i stąd takie komentarze...
Ten film to totalna pomyłka. Akcja rozkręca się ponad godzinę i rozkręcić się nie może. Kiedy już znudzeni widzowie doczekają się punktu kulminacyjnego mogą zobaczyć 3-4 słabo śmieszne sceny i koniec. Ten film się powinien nazywać nie "Zgon na pogrzebie" tylko "Zgon przed ekranem"
Uwielbiam brytyjskie poczucie humoru.Film rewelacyjny.Oglądałam chyba 2 razy.Niektórzy nie czują tego klimatu..fakt.Sama raz oglądałam ten film ze znajomym,który wręcz zdziwiony pytał,co mnie w tym filmie śmieszy.No ale jak ktoś jest tylko fanem ogłupiających amerykańskich filmów,w którym efekty specjalne biorą górę nad treścią,to nic dziwnego,że "Zgon na pogrzebie" do niego nie trafi.Nie twierdzę oczywiście,że ten film serwuje nam niewiadomo jaką ucztę intelektualną,niemniej jednak mnie od początku wciągnął i mimo,że niby nic specjalnego się nie działo,w ogóle się nie nudziłam.
Zaraz po Przekręcie jest to moja ulubiona komedia. Klimat tego filmu trzeba czuć! Każdy ma inne poczucie humoru... Amerykańce nie zrozumieją naszych komedii (Chłopaki nie płaczą, killer itd itp), nie będą ich śmieszyć, a u nas każdy je zna i kocha! To jest typowy "przykry" humor (jak ja to nazywam) i trzeba go po prostu lubić! A ja np nie przepadam za żałosnym humorem, głupim humorem jakim jest np straszny film albo american pie... Każdy woli co innego, a Zgon na pogrzebie to jeden z najlepszych filmów komediowych typu brytyjskiego... Mogę oglądać zgon 10 raz a będę tak samo się śmiała jak poprzednimi razami...
szczerze mówiąc nie rozumiem, jak takiego filmu można nie 'czuć'. Są pseudokomedie, z założenia 'tak głupie, że aż śmieszne', które rzeczywiście trzeba 'czuć - przy mojej wielkiej sympatii do komedii, tych akurat wątpliwych dzieł nie mogę zdzierżyć. Tymczasem w "Zgonie na pogrzebie" sytuacja jest tak absurdalna, komedia pomyłek tak rozbrajająca, że trzeba chyba zupełnie nie mieć poczucia humoru, żeby tego filmu nie docenić (nie mówię pokochać - ale nie poczuć sympatii i rozbawienia)
Jest bardzo mało komedii, które przypadły mi do gustu. Większość obecnych polskich i zagranicznych pseudo produkcji wzbudza mnie jedynie w zażenowanie, że coś takiego znajduje odbiorców. W tym przypadku to po prostu coś pięknego- sama sytuacja opisana w filmie jest dla mnie jednym z najlepszych podkładów do dobrej komedii. Wykonanie i gra też rewelacyjne. Ale fakt: jeśli preferujesz poleskie komedie romantyczne, czy komedie ala Disneyowskie dla wyrośniętych dzieci- jak Eurotrip, to wszystko jasne :)