...moja porażka. Perfidnie głupi film, ale w życiu się tak nie obśmiałam. Może to kwestia
równiez doborowego towarzystwa podczas seansu, ale nie zmienia to faktu, że im głupsze
sytuacje tym bardziej się smiałam. Jak patrze po tym filmie w lustro to nawet okulary wielkie
czarne z grubym szkłem 5, 5 nie pomagają pozbyc się uczucia, że jestem zwykłym chamem
i prostakiem... Pocieszam sie tylko faktem, że to nie jest humor w stylu Al'a Bundy (czy jak on
się zowie)