i nie, nie chodzi o to że wolę filmy /emerykańskie/ po prostu tutaj nie zaśmiałem się ani razu, wszędzie widać sztuczne żarty i sztuczne wymuszane na siłę sytuacje, a w wersji z murzynami śmiać się można non stop, ! polecam wersję tego samego filmu ale USA!
Ciesze sie ze straciles 2 godz i sie wynudziles xD Ja w tym czasie ogladalam swietna komedie i mialam ubaw na maxa :D Ale nie powiem ci co to bylo xD hahahhahahha
Ale wiesz co ? Proponuje abysmy zostali na kolezenskiej stopie, nizeli mamy sie klucic od nowego roku.
Ciesze sie bardzo , zaproponowalam zgode bo zal mi cie . Takze OK :) pozdrawiam.
a mi żal ludzi, którzy nie potrafią pisać w ojczystym języku, więc remis w żałowaniu się nawzajem.....
i takiego języka używa ten który powiedział, że ''nie potrafią pisać w ojczystym języku''
Wersja amerykańska to tylko remake. Moim skromnym zdaniem nie jest nawet w 1/4 tak śmieszna, jak brytyjski oryginał. Ale rozumiem, czemu Tobie pierwowzór mógł się nie spodobać. Nie wszyscy lubią/rozumieją dość ciężki, bądź co bądź, humor angielski.
ja akurat bardzo rozumiem taki humor, a tamte żarty i gagi wyglądały na bardzo drętwe i wymuszone przez co nieśmieszne ani za grosz. Zresztą nie kontroluję swoich wybuchów śmiechu i ich nie planuję i jeśli na jednej wersji tego samego filmu zarechotałem ze 3 razy a na drugiej (usa) płakałem do łez to coś chyba znaczy:)
Każdy odbiera dany gag inaczej. Ja akurat śmiałam się do łez na wersji brytyjskiej. I wymiana większości obsady na czarnoskórą moim zdaniem nie wprowadza nic nowego do filmu. W moim odczuciu, Amerykanie wręcz zepsuli ten film. Ale, jest to oczywiście moje subiektywne odczucie :)
bardzo się mylisz, a czemu ? - bo ja z żoną i wielu moich znajomych : w wersji usa - spadaliśmy z kanapy ze śmiechu, w wersji angielskiej - kilka razy mały śmiech, fakty mówią same za siebie.