według mnie przerost formy nad treścią, papierowe postacie. Słabo prowadzona fabuła, oparta na bohaterów których nie poznajemy w zasadzie w ogóle, są płytcy, mało interesujący. Jeszcze Doug Hutchison w roli tego wariata-podpalacza, kurde w ostatnim Punisher - Strefa Wojny tez grał podobnego świra, słabo dobrali aktorów, plus dialogi i monologi bohaterów niskich lotów (oprócz what your nose say?, suck my sinatra). Dla starych wyjadaczy nie będzie czymś odkrywczym...
a co w nim ogarniać (chyba tylko zakończenie, które sie wybiło ponad szarzyznę tego filmu)? takie filmy oglądać trzeba z przymrużeniem oka
Ja też daję 4pkt, może nie lubię takich filmów, ale to co obejrzałem nie zachwyciło mojej osoby.