Brytyjczycy realizowali wtedy bodaj najsmutniejsze filmy, zdystansowali włoski neorealizm i Szkołę Polską i nic sobie nie robili z francuskiej Nowej Fali. Ale jednocześnie, będąc tak blisko tzw. zwykłego człowieka, prozy życia, nie bali się eksperymentowania z językiem filmowym.
"ZJADACZ DYŃ" zachwyca agresywnymi...