PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31538}

Zmęczona śmierć

Der müde Tod
7,9 2 921
ocen
7,9 10 1 2921
7,9 15
ocen krytyków
Zmęczona śmierć
powrót do forum filmu Zmęczona śmierć

To zadziwiające, że przed "Nibelungami" i "Metropolis" Lang nakręcił tak znakomity film. Jego najsłynniejsze dzieła, przy całej swojej doskonałości rażą pewną naiwnością (morały, papierowe zakończenia...). Inaczej jest w "Zmęczonej Śmierci". Tutaj uproszczenia wynikają co najwyżej z ograniczeń kina niemego oraz z przyjętej konwencji. Film jest stylizowaną, poetycką przypowieścią. Takie założenie dostarczyło twórcom możliwość wykreowania wspaniałych światów, ale także postawienia pytań natury religijnej i filozoficznej...
Rozwiązania, które proponuje Lang nie są tak banalne, jakby się mogło wydawać. Koncepcja zmęczonej swymi obowiązkami Śmierci, którą do beznadziejnej walki wyzywa człowiek, jest naprawdę frapująca. Bernhard Goetzke jako personifikacja Śmierci stworzył wspaniałą kreację. Już sam jego surowy wygląd był niesamowity. Ingmar Bergman reżyserując swoją "Siódmą pieczęć" z pewnością inspirował się jego rolą i całym filmem Langa.
A propos inspiracji. "Zmęczona Śmierć" jest głęboko osadzona w tradycji opowieści fantastycznych – od "Baśni z 1000 i 1 nocy" i średniowiecznych legend, do powieści grozy XIX wieku. Uchwytuje pewien niezwykły klimat, który z bliższych nam czasów mógłbym porównać do atmosfery "Sandmana" – słynnego komiksu Neila Gaimana. Kto wie, czy Gaiman także nie inspirował się tym filmem?...
"Zmęczoną Śmierć" z pełną świadomością stawiam najwyżej pośród dzieł Fritza Langa. Powstały niedługo po "Gabinecie doktora Caligari" Roberta Wiene film prezentuje bardziej refleksyjne i zrównoważone oblicze niemieckiego ekspresjonizmu. Komu niestraszne kino sprzed prawie 90 lat, ten powinien zobaczyć "Zmęczoną Śmierć". Wciąż może zachwycić!

Woyciesz

mozna rowniez dodac do Twojego komenatarza - recenzji to, ze "Zmęczona śmierć" była ulubionym filmem Mistrza Hitchcocka ;)

ocenił(a) film na 10
Somar

Oczywiście. dlatego też w swoim czasie umieściłem to w Ciekawostkach.
pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
Woyciesz

To ja jeszcze dodam, że "Zmęczona śmierć" jest filmem, po obejrzeniu którego reżyserem postanowił zostać Luis Bunuel.

użytkownik usunięty
Marcineusz_Zet

<<Bernhard Goetzke jako personifikacja Śmierci stworzył wspaniałą kreację. Już sam jego surowy wygląd był niesamowity. Ingmar Bergman reżyserując swoją "Siódmą pieczęć" z pewnością inspirował się jego rolą i całym filmem Langa.>>

Nie zgadzam się z tym. A nawet jeśli tak było, to z tej inspiracji nie wynikają wielkie podobieństwa między Śmiercią z dzieła Langa a Śmiercią z filmu Bergmana.

Zaczynając od rzeczy najbardziej powierzchownych, czyli od ubioru i wyglądu. Tutaj twórcy mają raczej małe pole do popisu. Ubiór Śmierci powinien nasuwać powagę jej profesji, a zatem czarny jest niemalże koniecznością. Surowy wyraz twarzy dopełnia całokształt. Na tym podobieństwa między dziełem Langa a Bergmana się kończą, a nawet już tutaj pojawiają się różnice. Śmierć u Bergmana ma jednak inny ubiór, z wysokim kołnierzem, zachodzący na głowę (nie wiem, jak to dokładnie nazwać). U Langa Śmierć ubrana jest w mniej ekstrawaganckim stylu.

Śmierć u Langa ma dość swojej działalności, przeciwnie Śmierć Bergmana. Śmierć u Bergmana droczy się z ludźmi, jest podstępna i mam wrażenie - nieszczera. U Langa Śmierć jest aż nazbyt uczciwa, ale to może dlatego, że wynik jest jej i tak znany. Każdy z nią przegra. U Bergmana Śmierć wyraźnie ciągnie do rozmowy, u Langa postać ta jest o wiele bardziej stonowana i milcząca.

Być może sam ogólny koncept pojedynku czy zakładu Śmierci ze śmiertelnym został przez Bergmana od Langa ściągnięty. Chociaż przeczą temu ciekawostki, które można tu wyczytać (Bergman miał inne inspiracje).

Generalnie - nie neguję tego, że film Langa służył i służy jako inspiracja dla innych artystów. Możliwe, że i Bergman w niektórych scenach wyraźnie odwoływał się do niemieckiego reżysera. Ja jednak tego nie zauważyłem.

ocenił(a) film na 10

Z tego, co wiem,to Bergman raczej inspirował się Furmanem Śmierci:)
Co do postaci samej śmierci-rzeczywiście-ta u Bergmana jest cyniczna, budzi nasz strach ,cudownie zła do szpiku kości,z drugiej jednak strony nie wiadomo dlaczego tak jest.Czy Bergmanowska śmierć jest taka z natury czy też może ponura "profesja", której tragizm przedstawiony jest właśnie w dziele Langa niejako ukształtowała charakter śmierci ,kazała jej narzucić maskę by nie zwariować...
albo to ja zwariowałam i tworzę kuriozalne interpretacje.
Po za tym-zauważcie-śmierć u Langa jest bardziej chrześcijańska- sama przyznaje że spełnia rozkazy Boga. Śmierć z Siódmej Pieczęci sama nie wie,pod czyje dyktando działa.
Amerozzo a więc raczej racje- koncepcje śmierci są inne, choć rację ma też Woyciesz- sam fakt tak zaakcentowanej,pierwszoplanowej roli śmierci aż się prosi o porównawczą refleksję:)

Ame, witaj łyczku.
Nie sądziłem że cie tu spotkam.
Jestem świeżo po filmie. Podam go córce, tylko ona go zrozumie .
Teraz czas na Bergmana. I gdzieś Kolski swą żone wrobił w podobna rolę. Jak on jej nie lubi. Hej!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones