jak dla mnie delikatnie mówiąc - gniot, zdecydowałam się na pójście do kina ze względu na pana Chyrę, to jedyny plus tego film. Wynudziłam się okrutnie, niczym nie zostałam zaskoczona, spokojnie można na kompie, w domu obejrzeć pomiędzy prasowaniem, a ścieraniem kurzu z szafek:)
ja zostałam zaskoczona
ta scena ze zsikaniem się na imprezie i patrzącym na Nią chłopakiem, który pieprzył inną... Masakra
Akurat on na nią nie patrzył, bo był odwrocony gołym tylkiem do niej i zajęty aktywnie inna dziewczyna, ale widzieli to inni, akurat właśnie chlopcy i ja wyśmiewali