Obejrzałem właśnie film na YT. Wcześniej nie znałem go. Powiem szczerze że emocje były. Gdyby jakimś cudem znalazł się koło mnie reżyser to usłyszałby do słuchu. Tak łajdackiego filmu nie widziałem dawno. Gnioty z lat 50 to pikuś przy tym. Ten film to ciemna karta Kutza.