PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30719}

Znikający punkt

Vanishing Point
7,5 17 384
oceny
7,5 10 1 17384
6,6 7
ocen krytyków
Znikający punkt
powrót do forum filmu Znikający punkt

nie rozumiem idei głównego bohatera - kierowała nim chyba tylko i wyłącznie amfa. Dramat. Film ma styl ale to kino dla 16-latków. Naiwne, momentami za bardzo, infantylne i jakieś takie po prostu dziwne... Ma być "kozacki" a brakuje mu jaj. Strasznie dużo długich scen. Wiem że celowo ale ileż można? Przez to się nudzi strasznie... Nie obchodzi mnie, że klasyk. Chociaż bardzo lubię ucieczki, pościgi i w ogóle samochody, to jak dla mnie strata czasu...

użytkownik usunięty
mangomel

"Ma być "kozacki" a brakuje mu jaj.", "ale to kino dla 16-latków", "Naiwne, momentami za bardzo, infantylne"

Leże... :D

Po przeczytaniu tego posta mam wrażenie że oglądałem inny film. Polecam recenzję tego filmu na FB. ;)

Widząc ogólną ocenę filmu też wydaje mi się że oglądałem inny film. Szanuję zdanie, że Ci się podobał ale chciałbym wiedzieć co o nim myślisz, skoro tak komentujesz moją wypowiedź. Napisałem ją może trochę lapidarnie ale zgodnie z tym co odczuwałem zaraz po seansie.

mangomel

Na przykład dużo bardziej podoba mi sie Pojedynek na szosie i chociaż niektóre sceny też są dla mnie nakręcone dziwnie, to jednak idea choć może i prymitywniejsza, to jest jednak znacznie bardziej przejrzysta i właściwsza. Natomiast o co chodzi w Znikającym Punkcie? Ucieka bo coś ukradł? Nie! Wyścig z czasem? Tylko chwilowo. Widziałem minę ojca jak oglądał ten film. Tak, jemu sie podobał, on tym żył. Fakt, to znak tamtych czasów - bunt, samolubna beztroska, chęć krzyku, wolności i bezkresnej swobody. Tacy byli młodzi ludzie tamtych czasów. Przepraszam, szanuję ich jako ludzi, ale dla mnie to jest głupie. Jak małe dziecko, które nie stawiając konkretnych argumentów za, chce za wszelką cenę postawić na swoim wiedząc, że i tak nie wygra.
Patrząc z perspektywy tego trendu film za pewne jest cenny i może się podobać. Nie mniej dla mnie taka idea ucieczki jest równa z brakiem idei. Taki styl myślenia jest destrukcyjny. Cały klimat poza tym czyli ogólnie pojęte lata 60/70 jest bardzo fajny.

ocenił(a) film na 8
mangomel

Ja jestem pozytywnie oczarowana "Znikającym punktem". Film oczywiście utrzymany w klimacie drogi, jednak psychologiczną częścią bardzo się od niej odrywa i ukazuje wiele zależności m. in. jak wiele (ew.) niewiele może zdziałać jednostka wobec systemu. Mija się więc z celem zamykanie tego filmu w szufladce o nazwie 'filmy drogi'. To, że nie zauważasz rzeczywistej myśli i przesłania, które przekazuje film, nie znaczy, że go nie ma.

Lrving

Czyli facet, który jedzie za szybko stanowiąc potencjalne zagrożenie dla innych, postanawiający w końcu bez logiczniejszej przyczyny, brawurowo i za wszelką cenę uciekać policji, pokazuje jak 'bezsilny' jest wobec narzędzi prawa (systemu)? No jak najbardziej. Brutalna, szara ale za to jakże krzepiąca rzeczywistość. Bo znaczy to, że nie ma miejsca dla piratów! My, zwykli użytkownicy dróg czujemy się dzięki temu bezpieczniejsi.... Tylko że nie o to chodziło. A dokładnie o coś odwrotnego. To raczej system jest tym, powiedzmy, "złym" a nasz bohater walczy po "dobrej stronie". Tak, chcąc nie chcąc utożsamiamy się z nim tak jak i ludzie którzy mu pomagają i tym sposobem traktujemy go właśnie w takim świetle. Ale gdyby miał on chociaż dobry powód by uciekać to może bym się z tym zgodził. A tak próba pokazania zależności o której wspomniałeś staje się absurdalna. Pokazuje bowiem problem w sposób, który podważa jego ideę.
Cóż, film stara się ukazać wiele problemów naraz i do tego na dosyć specyficznym gruncie, co prowadzi do sprzecznych, nieprzejrzystych bądź niepewnych wniosków. Uważam to w dużej mierze za jego wadę. Po przemyśleniach przyznaję, że nie zdawałem sobie sprawy z niektórych aspektów, które porusza nie mniej nadal nie zmieniam początkowego stanowiska wobec całości przedstawionego obrazu.

ocenił(a) film na 8
mangomel

Po przeanalizowaniu filmu wątpię, żeby "starał się ukazać wiele problemów na raz", nie ukazuje żadnego.
Odwołując się do tego co mówiłam: źle mnie zrozumiałeś. Nie 'bezsilny' wobec narzędzi prawa (systemu), tylko właśnie wpływ na innych, moc jednostki. Nic absurdalnego, jednak trzeba posiąść umiejętność omijania fabuły, dostrzegania nie opakowania, lecz wyczuwania smaku.

ocenił(a) film na 10
mangomel

Dlaczego ten film jest wielki i nie dla 16 latków? Dlatego że porusza do głębi...

Jaka jest motywacja kowalskiego...? powoli poznajemy jego historię... facet ma idee, walczy w wietnamie, potem służy w policji i obrywa za to, że chciał uratować bezbronną kobietę.
Zakochuje się w kobiecie (piękna scena i jej słowa "wiem, że nienawidzisz tej blizny ale ja właśnie dlatego ją kocham jeszcze bardziej", wątpie czy 16 latkę stać byłoby na taką bliskość... jego ukochana ginie.
Facet traci wszystko co kocha, swoje idee (w wietnamie), pracę w policji, dzięki której chciał pomagać ludziom i wreszcie kobietę. Też by mi było wszystko jedno po takich przejściach.

Ale mimo to nie chce jeszcze coś pokazać swoim życiem, nie składa broni. Swoją szaleńczą jazdą chce zwrócić na siebie uwagę, pokazać że coś jest nie tak, że ludzie koncentrują się na nic nie wartych sprawach, uciekają od siebie samych, od swoich bliskich. I tu zaczyna się motyw niezwykłej przyjaźni z czarnym prezenterem, obaj nigdy się nie spotykają ale są sobie bliscy, obaj są wyrzutkami społeczeństwa, obaj nie mają przyszłości, mimo, że obaj mają tak dużo do zaoferowania, do dania innym ludziom.

Jestem mi strasznie szkoda ich obu, bo uważam, że obaj byli prawdziwymi Mężczyznami, ze swoimi słabościami, swoją siłą, pasją. Byli sobą, zrobili coś spontanicznego, wartościowego.

Dla mnie miazga....

aa2xa

Po 1 - tyle się mówi o kategoriach wiekowych, a nie mają one znaczenia, jeżeli 30-letni facet może prezentować sobą postawę16-latka i odwrotnie.
Po 2 - kolejny stary film, który nie nadaje się dla dzisiejszego społeczeństwa. Dlaczego? Bo wymaga myślenia. Stąd niskie oceny. Brak zrozumienia? Może byłoby pytanie "dlaczego, bo nie rozumiem" - ale oni nawet nie zauważają tego, czego mogą nie rozumieć (np. opisana przez Ciebie scena z wypowiedzią ukochanej), dla nich to zwykły dialog.
Popieram Twoją wypowiedź w 100%.
Btw - filmweb powoli zamienia się w wylęgarnię dzieciaków (nie mówię tylko o wieku w dowodzie), którzy chcą być fajni i popularni...

ocenił(a) film na 10
Fryzomaniak

To ciekawe bo scenę z wypowiedzią ukochanej zapamiętałem oglądając ten film w wieku ok. 16 lat. Tyle filmów wtedy oglądałem, motyw miłości jest przecież jednym z najczęściej pokazywanych, a ze wszystkich filmów zapamiętałem właśnie ten krótki fragment. Wydaje mi się, że ludzie po prostu podświadomie wyczuwają to co dobre i wartościowe, niezależnie od wieku...

aa2xa

film pomnik tamtej epoki, co widac rowniez w komentarzach niestety - dla pseudointeligentow film za stary dla reszty bez fajerwerkow. troche szkoda jedynie ze rewoluzja muzyczna slabo pokazana tylko przez MIssisipi Queen. 10/10

ocenił(a) film na 10
mangomel

Dla 16-latków to jest '60 sekund' z 2000 albo 'Szybcy i wściekli' których namnożyło się jak królików. Tam mają techniawy, hip hop, plastikowe samochody wymalowane w płomienie i gołe laski (chociaż tutaj też są:)). Pewne filmy są dla innych ludzi, patrzących na świat przez inny pryzmat; jeżeli ktoś tego nie zrozumie, nie ma sensu, by się zmuszał do polubienia tamtych realiów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones