PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33856}

Znikający punkt

Vanishing Point
6,4 1 664
oceny
6,4 10 1 1664
Znikający punkt
powrót do forum filmu Znikający punkt

Co za badziewie!!!

ocenił(a) film na 4

Nie wiem czemu coraz częściej reżyserzy podchodzą do odbiorcy jako do tępego pozbawionego wyobraźni półgłówka. Oryginał dawał do myślenia, pozostawił trochę niedopowiedzeń i skłaniał do prawdziwej refleksji. Za to ta wersja (zrobiona jak widać dla nielubiących zbyt intensywnie pomyśleć) zabija dokładnie wszystko co watrościowe wnosił kultowy pierwowzór. Całe przesłanie trafił szlag. 4/10

Meteooo

I to jest właśnie ten błąd niektórych obecnych twórców, nie robić powtórek z przeszłości. Oryginalny "Vanishing Point" Richarda Sarafiana jest z 1971, a w porównaniu z nim, wersja z 1997 to prawie nówka. Film Sarafiana był symboliczny, świetnie ukazywał styl i jednocześnie problemy amerykańskiego społeczeństwa tamtych lat, wg. mnie nie można do końca odbierać go dosłownie - ot, wsiadł facet po prochach do samochodu, założył się z kimś, po czym rusza i zwiewa przed policją przez 3 stany - tu w ogóle nie o to chodzi (z resztą kto oglądał, to zapewne rozumie i wie o co mi chodzi). Natomiast z tego co słyszałem z wypowiedzi innych (pomysł z żoną w ciąży i wyskakiwanie z samochodu) świadczy o tym, że nowa wersja nastawiona jest na prosty film akcji, bez w/w symboliki, a nie oszukujmy się, pierwowzór był zdecydowanie dramatem. To samo mieli zamiar zrobić z "Easy Riderem", równie kultowym filmem (ostatnio o tym przycichło). Szczerze mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, w przeciwnym razie kolejny wspaniały film z innej epoki ucierpi...

ocenił(a) film na 9
Qrisu_88

Facet traci żone i dziecko do których jechał przez cały film, potem z żalu popełnia samobója - i to w/g Ciebie nie jest dramat?

ocenił(a) film na 3
Shape

W momencie gdy ciało w tajemniczy sposób 'zniknęło' z auta, Kowalskiego zabrał anioł lub w ostatniej chwili zdołał niezauważony przez nikogo wyskoczyć z auta przy prędkości stu parudziesięciu km/h... aby po chwili znaleźć się z żoną 'po drugiej stronie' to robi się trochę niepoważnie, i mało realnie. A dramaty bywają raczej poważne i raczej realne.


A przy okazji, czy tylko mi się wydaje czy kiedy auto staje w płomieniach, wygląda jak po kraksie z prędkością najwyżej 60 km/h?

Proti

Hmmm..A kto ogląda dziś zupełnie realne filmy? ^^

ocenił(a) film na 9
Proti

Po co oglądasz takie filmy, skoro nie rozumiesz. Tu przecież nie chodzi o to co się wydarzyło naprawdę. To "zniknięcie" z auta, rzekomi świadkowie widzący go wyskakującego to przecież opis naszej rzeczywistości. Cokolwiek się stanie, zawsze "istnieją" swiadkowie, że stało się zupełnie odwrotnie. A media podsycają to, bo na tym żerują. Są przecież "świadkowie", którzy przysięgają, że żaden samolot nie uderzył w wieże WTC 11 września 2001. Są "świadkowie" tego, że rząd USA trzyma w zamknięciu zielonych ludzików z rozbitego statku kosmicznego. W USA istnieje organizacja zrzesząjąca tysiące ludzi, która dowodzi że Ziemia jest płaska, a ci ktorzy wierzą w kulistość Ziemi to ofiary spisku rządów wszystkich państw na Świecie. To w tym filmie to nawet nie jest kpina z tego, to takie łagodne stwierdzenie faktów. Wszyscy podświadomie chcemy, żeby rzeczywistość nie była taka bezwzględna i brutalna. Żeby gdzieś było miejsce na "ucieczkę" Kowalskiego w inny wymiar. W wymiar, w którym nie ma niesprawiedliwości, chorób i śmierci. Kowalski tam "gdzieś" dojechał i spełnił to nasze dziecinne marzenie. Film mi się podoba.

ocenił(a) film na 3
roxana33

Wyzywasz innych od półgłówków jednocześnie sobie przypisując prawo do jedynie słusznej interpretacji nt tego co reżyser miał na myśli. Jeżeli interpretujesz tę scenę odwołując się do 11 września i zielonych ludzików to nie mam pytań. Mogę zrozumieć, że film Ci sie spodobał natomiast poszukiwanie na siłę jakiejś wybitnej treści "ukrytej" w przekazie filmu uważam za daremne. Dla mnie to nic innego jak ckliwy, nudny, mało pomysłowy i odrealniony niby-melodramat, próbujący nieudolnie udawać, że jest "ciekawszy" lub w jakimkolwiek znaczeniu lepszy od wybitnego poprzednika.
Plus dla Ciebie za zgrabny styl, minus za wyzwiska i doszukiwanie się klasy i jakości tam gdzie ich nie ma. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
Shape

Wyjątkowo ckliwy i tandetny dramat, ale ludziom mogą się takie filmy podobać i ja im nie zamierzam tego zabraniać.
Ale trafia mnie coś, gdy coś takiego ma posiadać taki sam tytuł jak (kultowy) pierwowzór i jeszcze uważać się remake.

ocenił(a) film na 9
Mucky_pup

Jasne, przy twoich ulubionych "Psach", to dno :). Oglądaj sobie te Psy, staraj się pojąć ich ponadczasowe przesłanie, a z tym się nie męcz, bo ci jeszcze jakaś żyłka w głowie pęknie z wysiłku. PS.Mam nadzieję, że cię to "coś" już trafiło :)

roxana33

Wy nie jesteście złe. Tylko bezdennie gupie.

ocenił(a) film na 3
Mucky_pup

Remake to poważny gniot, oglądnij oryginał to zmienisz zdanie -_-

ocenił(a) film na 9
Meteooo

Nie wiesz? Po prostu myślą, że wszyscy są tacy jak ty (tzn. tępe pozbawione wyobrażni półgłówki). Ale tu byli za ostrożni i spłodzili cóś, czego twój biedny, "skłonny do prawdziwej refleksji" móżdżek nie pojął. Kiś się we własnym sosie i myśl, że jesteś najmądrzejszy na świecie, a reszta to idioci.

ocenił(a) film na 4
roxana33

Droga roxano33 czyżbyś nie rozumiała o co mi chodziło? Mój zarzut w temacie owego filmu polega na tym, że reżyser w tej wersji siłą narzucił interpretację - waląc pięścią o stół i krzycząć "Jest tak a nie inaczej". Ale nawet jeżeli owa interpretacja jest ładna bądź ckliwa kolej rzeczy jest taka, że po oglądnięciu filmu przygoda się kończy, a my ze spokojem odkładamy ową pozycję na którąś ze szufladek w swojej głowie i pozwalamy aby obrastała kurzem.
Tymczasem to co podobało mi się w pierwowzorze to było to, że nie było nic narzucone siłą. Dzięki temu pozostawało pole do formowania swych prywatnych interpretacji i snucia domysłów poprzez wielokrotne powracanie myślą do tego filmu. Nawet jeżeli w ten sposób przytrafi się nam zjawisko nadinterpretacji pytam cię - co w tym złego. Przecież to właśnie dzięki nadinterpretacji mamy możliwość dojścia do wniosków wykraczających poza zakres filmu, ale niejednokrotnie bardzo wartościowych.
Oryginał pozostawiał otwarte drzwi - remake je zamknął.

ocenił(a) film na 3
Meteooo

Święte słowa, a dodatkowo nie odważono się odpowiedzieć na tak trafną odpowiedź.

ocenił(a) film na 3
roxana33

Eee tam, film gniot i tyle.

Meteooo

JESTES DEBILEM bo film naprawde ejst fajny i nie lubie ludzi ktorzy krytykoja dobre kino. Jak sie nie znasz to nie pisz pajacu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KUP se psa i przestan pisac bzdury

ocenił(a) film na 3
szewes

W życiu nie widziałem bardziej głupszego komentarza... idź się przewietrzyć bo ci żyłka pęknie -_-

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones