PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=87741}

Zniknięcie

Spoorloos
7,2 7 252
oceny
7,2 10 1 7252
7,5 11
ocen krytyków
Zniknięcie
powrót do forum filmu Zniknięcie

Kolejny odwyk od kina amerykańskiego sprawił, że zapragnąłem obejrzeć omawiany w tym wątku film. Sam jestem zdania, że kino amerykańskie kosztem ogromnego tempa akcji i przeklorowanymi scenami tracą na wiarygodności i po prostu wkvrwiają. Takie kino robi się właśnie dla zidiociałych hamburgerów. No ale dobra.

Pierwsze pół godziny mija jak flaki z olejem. Po przeczytaniu komentarzy spodziewałem się tego i mimo wszystko nie było tak źle. To co nastąpiło potem, było znacznie gorsze.

Film rozwija się powoli i jest z gatunku filmów, które na dobre nie rozkręcają się nigdy. Piękny bohater w typie śródziemnomorskim poszukuje tej obrzydliwej Holenderki, oczywiście w międzyczasie obściskując się już z nową dziunią. Niech będzie, jest przynajmniej wiarygodnie.

Równoległe tli się wątek mordercy, głowy rodziny i zboczonego ochujeńca, który intensywnie realizuje swoje nowe hobby, czyli podprowadzanie kobiet w wieku rozpłodowym. Co z nimi robi pozostaje nieopowiedziane.

Niewiarygodnie idiotyczna scena spotkania pod blokiem z Rexem burzy mój wewnętrzny spokój. Rex zamiast skakać mu po twarzy wystarczająco długo aż morderca-oferma zacznie wszystko opowiadać, decyduje się na długą podróż na południe Francji. Czas mija im na sztywnych dialogach i wspominkach dewianta. Nie potrafię wymyślić durniejszego przebiegu akcji. W ostatniej scenie Rex decyduje się wypić miksturę zaserwowaną przez świńskiego blondyna. Następnie budzi się w ciemnej dupie. Dosłownie. Kto by pomyślał?

Całość wlecze się niemiłosiernie, film nie daje żadnego ukojenia, jest kompletnie niewiarygodny, począwszy od zniknięcia dziewczyny aż do "zawiązania akcji". Muzyka jak z Młodych Wilków, kompletny brak czegokolwiek co mogłoby widza zainteresować. Z nudów obserwowałem wnętrza starych samochodów, choć zacięcia motoryzacyjnego nie posiadam. Szanuję i cenię kino europejskie, stawiam wyżej od amerykańskiego, ale to co widzimy tutaj, to wielkie nic.

ocenił(a) film na 4
Torchia

Tez miałem podobne odczucia, ale to nie jest takie proste. Na "trzeźwo" wydaje się, ze przy pierwszym spotkaniu z zboczeńcem, skopał bym go, a potem wymusiłbym na nim zeznanie i uratował narzeczoną, niczym Brudny Harry. Ale siedząc przed telewizorem łatwo się mówi

Ale jak byłoby w rzeczywistości? Ja już byłem w życiu w poważnych dramatycznych sytuacjach i wiem, ze wtedy człowiek nie myśli tak trzeźwo i stanowczo - zwłaszcza, gdy nikt nie chce pomóc i jesteś zostawiony sam sobie.

ocenił(a) film na 8
Torchia

Zęby bolą, bo tak to się skończyło jak się skończyło, ale akurat muzyka, klimat i cały kontekst psychologiczny są bardzo dobre… i za to trzeba docenić.

Też bym raczej nie odpuścił po zobaczeniu tych kluczy, ale gdybać sobie możemy. Tu bardziej chodzi o portret psychologiczny psychopaty, porywacza niż parę głównych bohaterów.

Jak ktoś lubi taki klimat to książka Kolekcjoner napisana ponad pół wieku temu przypadnie do gustu… adaptacja nie warta zachodu, bo spłaszczona, ale książka w kwestii opisu profilu psychologicznego porywacza jest bardzo dobra.

ocenił(a) film na 8
Torchia

Ale gówniany komentarz, szkoda strzępić sobie ryja.

ocenił(a) film na 4
Torchia

Dobra recenzja majster XD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones