Ojciec Lee jest jednym z tych księzy, ktorzy nie widza problemu w wyjsciu do baru z kolegami. W jendnym z takich dni, rozpoznaje kobiete ktora wczesniej juz widział. Ponieważ jest nieszczęsliwa, ojciec proponuje by mu sie zwiezyła ze swoich problemow.
Kobieta, od ksiedza->mężczyzny, jednak oczekuje czegos wiecej...
W rezultacie ksiądz zostaje oskarżony i toczy sie rozprawa.
Tak mniej wiecej bez szczegołow prezentuje sie historia. Nie chce zdradzac zbyt wiele :).
Co moge powiedziec, to to ze Ching Wan Lau dobrze zagrał ksiedza. Grał takiego ksiedza kumpla, co dodatkowo odbija sie w filmie.
Reszta ekipy tez niezła. Aktorsko nawet niezle.
Muzyka, z racji koscielnych klimatow w filmie, jest czasami... no.. zabarwiona stylem choralnym.
Dla miłośników rozpraw sądawych, zwłaszcza zpecyficznych jak znalazł. Reszcie tez przypadnie do gustu.
Polecam!