Również żałowałam, że nie wybrałam się wczoraj na "Moje córki krowy".
Nie pamiętam kiedy europejskie kino mnie tak rozczarowało.

"Moje córki krowy" mają wielką szansę rozczarować Cię jeszcze mocniej.

Obejrzę i chętnie się odniosę do Twojego komentarza.

Jeżeli po zwiastunie sądziłaś, że jest to lekkie kino familijne" to masz problemy z rozumieniem tego co widzisz i słyszysz. Nawet po zimnej barwie obrazu można było domyślić się, że to nie jest przyjemny film. Zresztą, kto w dzisiejszych czasach idzie na film nie sprawdziwszy uprzednio w internecie informacji o nim. A jeśli lreszta filmu jest dla ciebie pseudointelektualnym bełkotem to tylko pokazuje, że inteligentniejsze filmy nie są dla ciebie. Proponuję pozostać przy Szybkich i Wsciekłych

Przyznaję, użycie zwrotu "lekkie kino familijne" było z mojej strony sporo na wyrost, jednak zostanę przy moim stwierdzeniu, że zwiastun nie oddał atmosfery filmu. To że obraz ma zimną barwę jeszcze o niczym nie świadczy- czy po każdym zwiastunie widz powinien analizować aspekty techniczne? "Wzięłabym moje dziecko na film Harry Potter i Książę Pół Krwi, ale ze względu na zimną barwę obrazu stwierdzam, że nie jest to film przyjemny, więc dam sobie spokój"- no błagam.

Poza tym, od kiedy to widz ma obowiązek dokładnego sprawdzania informacji o filmie? Po co miałabym się narażać na niepotrzebne spoilery? Na przykład, gdybym przed obejrzeniem filmu "Pokój" przeczytała chociażby opis od dystrybutora, przyjemność z oglądania byłaby o wiele mniejsza, gdyż zdradza on dość ważny szczegół fabuły. Zwiastun teoretycznie powinien być od zaciekawienia, zaprezentowania zarysu historii i przede wszystkim właśnie TONU FILMU. Zapowiedź "Zupełnie Nowego Testamentu" zasugerowała, że obraz będzie o wiele bardziej zabawny niż poważny, owszem, jednocześnie trochę gorzki (tak, powtórzę jeszcze raz- z tym lekkim kinem familijnym przesadziłam).
To trochę tak, jakby ktoś wyciął smutne fragmenty z Forresta Gumpa, i prezentował film jako dramat wojenny.

To, że nie doceniłam filmowych mądrości a'la Paulo Coelho, tańczącej ręki i latającej rybki, nie musi oznaczać od razu, że jedyną rozrywką jaka mi odpowiada będzie jakaś papka z wybuchami w tle. Wyraziłam swoje zdanie, film oceniłam 5/10, czyli średni, bo coś tam jednak w sobie ma. Szybkich i Wściekłych nigdy nie widziałam, ale z tego co wiem jest to bardzo dobre kino akcji, czyli mimo tego że nie jest to "inteligentny" film, to przynajmniej dobry w swojej kategorii, czego niestety trzeba odmówić Testamentowi, który jako komedia kompletnie się nie sprawdza. Tak jak już powiedziałam w pierwszym komentarzu: jako dramat lub komediodramat? To już kwestia gustu. Tobie się podobał? Cudownie, cieszę się, że nie uważasz swoich pieniędzy i czasu za stracone, ale nie wrzucaj ludzi którzy mają inne zdanie do worka z napisem "debile".

"To że obraz ma zimną barwę jeszcze o niczym nie świadczy- czy po każdym zwiastunie widz powinien analizować aspekty techniczne? "Wzięłabym moje dziecko na film Harry Potter i Książę Pół Krwi, ale ze względu na zimną barwę obrazu stwierdzam, że nie jest to film przyjemny, więc dam sobie spokój"- no błagam"
To, że widząc zimne barwy, brudne mieszkanie i smutnych ludzi wiem jak it orodzaj filmu to nie jest analiza techniczna tylko zwykłą percepcja.

No to widząc coś takiego połączonego z jakimiś dziesięcioma śmiesznymi sytuacjami i dialogami, nasuwa się wniosek, że jest to gorzka, ale jednak zabawna, inteligentna komedia. Oczywiście, że nie spodziewałam się cukierkowej aury, gagów w każdej scenie, czy slapstickowego humoru.

Co do brudnego mieszkania Boga: nie musiała to być oznaka posępności filmu, po prostu tak została przedstawiona ta postać: jako zdziadziały zrzęda, mieszkający w obskurnej klitce i uprzykrzający ludziom życie- w zwiastunie miało to charakter humorystyczny, taki o, wiejski głupek, który będzie chciał pokrzyżować plany protagonistce. Co się natomiast działo w filmie? Otrzymaliśmy scenę w której (wprawdzie poza kadrem) spuszcza łomot córce oraz terroryzuje psychicznie swoją żonę.

Co do smutnych ludzi- po pierwsze- w zwiastunie nie byli nie jakoś bardzo wyeksponowani. Były tam tylko dwa urywki scen z ludźmi którzy otrzymują daty śmierci i są przy tym smutni. Chyba po prostu nie pamiętasz trailera i miesza ci się to co było w nim, a co było już w samym filmie. Abstrahując od tego, to komedia nie może być o smutnych ludziach, którym przytrafiają się zabawne sytuacje? Podając za przykład film Nietykalni- główni bohaterzy to smutny, samotny wdowiec-inwalida oraz biedny chłopak z nizin społecznych. Czy mimo tego film jest w miarę lekki i zabawny? A no jest.

Nie wiem co starasz mi się udowodnić- że zwiastun przedstawia posępny, ciężki, moralizatorski dramat? Że nie jest zabawny, nie sprawia wrażenia, że film który reklamuje jest ciekawą komedią? Bo jeśli tak, to muszę Cię rozczarować, bo podczas projekcji trailera słychać było na sali kinowej salwy śmiechu, więc chyba nie jestem jakimś dziwnym wyjątkiem, który coś źle zrozumiał i naśmiewał się ze smutnych ludzi.

"Nie wiem co starasz mi się udowodnić- że zwiastun przedstawia posępny, ciężki, moralizatorski dramat? Że nie jest zabawny, nie sprawia wrażenia, że film który reklamuje jest ciekawą komedią? Bo jeśli tak, to muszę Cię rozczarować, bo podczas projekcji trailera słychać było na sali kinowej salwy śmiechu, więc chyba nie jestem jakimś dziwnym wyjątkiem, który coś źle zrozumiał i naśmiewał się ze smutnych ludzi." Nic nie staram sięudowodnić. Ja teżśmiałęs sięna zwiastunie, ale wiedziłałem, że nie jest to komedia w stylu Teda;p

A w którym momencie ja powiedziałam coś o komedii w takim stylu? Przecież ciągle wałkuję temat inteligentnej komedii a nawet podkreśliłam, że nie spodziewałam się cukierkowego, pełnego głupawych gagów filmu, ale też nie ciężkiego w tematyce komedio-bardziejdramatu przesiąkniętego egzystencjonalnymi przemyśleniami.

Ale chyba moje dalsze pisanie wypocin nie ma sensu, bo widzę że żaden argument nie przekona Cię co do tego, że zwiastun jest mocno zwodniczy.

No jak w którym momencie tka poweidzałąs, ba samym początku- że spodziewałaś się lekkiego kina familijnego. No ale ok, nie czepiam sie;)

Film z misiem-alkoholikiem-narkomanem, z mnóstwem podtekstów erotycznych jest kinem familijnym? No nie wiem czy chciałabym się na niego wybrać z rodziną.
Póżniej przyznałam, że użycie tego określenia było na wyrost, a chodziło mi jedynie o coś zabawnego, przyjemnego w oglądaniu, jeśli już miałabym przyrównać to bardziej na poziomie Nietykalnych czy Żywotu Briana niż American Pie albo Teda.

Widzę że jesteś mistrzem oceniania filmu po trailerze, a w zasadzie jego gatunku. Co do samej techniki Color-Colded to wiele filmów zostało tak nakręconych, w jednych widać to bardziej w innych mniej. Niektóre z tych filmów były "w głównej mierze" kierowane do dzieci.
Jak: "Tron Legacy"; "Harry Potter" (części 6, 7.1, 7.2), Iron Man 2;Into the Woods i Step-UP 2. Nieraz nawet wydaje mi się że Shrek Forever też miał pewne sceny z niebieskim filtrem. Więc nie mów że da się to ocenić po paru scenkach z trailera, tym bardziej że do trailera włożono wszystkie śmieszne sceny, a cały dramat został ukryty, żeby zachęcić widza komedią.

Filmy Snydera mają chłodne barwy, a są tak dalekie od nazwania ich trudnymi w 95% przypadków jak tylko się da.

Więc imo trochę przeceniasz takie zabiegi jako gwarancję czegoś trudnego.

Jeeej, jak dobrze znaleźć na FW kogoś kto na ewidentny atak, nie daje się wciągnąć w gównoburzę, tylko prostuje swoją wypowiedź i wyjaśnia dlaczego tak uważa^^ szacun mademoiselle.

http://pre14.deviantart.net/b900/th/pre/f/2011/288/7/7/oh__stop_it__you__by_robe r_raik-d4cwd9f.png

Film nie był zły. Jednak nazywanie go komedią jest błędem, ten film jest bardziej dramatem. Ogólnie oglądało mi się bardzo dobrze. Sam film podzielony jest jakby na 2 strony. Kiedy śledzimy losy Ea jest to dramat, natomiast losy Boga są lekką komedią. Ciekawy koncept, w końcu też jakiś w miarę świeży pomysł niżeli odgrzewanie kolejnego kotleta z hollywoodzkiej wytwórni. Miałem dać 9/10 za ten film, bo oglądało mi się go bardzo dobrze, jednak zakończenie było strasznie głupie i trochę mnie rozczarowało, dlatego obniżam do 8/10, gdyby lekko zmodyfikować zakończenie i nie robić takich głupot z tym niebem i grawitacją i wodą, byłoby o wiele lepiej.

Też bym oceniła film wyżej, gdyby nie końcówka, szczególnie, że chyba budżet przeznaczony na animacje nie był największy. Na przykład scena, gdy bohaterowie siedzą na pionowej ścianie budynku wyglądała tragicznie. Jeśli coś nie wygląda dobrze, to chyba już lepiej byłoby całkiem z tego zrezygnować niż na siłę wpychać tak marne efekty specjalne.

Zgadzam się. Film, pomimo zwiastunu komediowego, był raczej dramatem z elementami komediowymi. W odróżnieniu o wielu innych osób, nie zraził mnie rozdźwięk między trailerem a fabułą. Natomiast jestem lekko roczarowany końcówką, gdyż wydaje się, iż reżyser kompletnie nie miał pomysłu na ciekawe zakończenie, które wyszło kiepskie.

Każdy zwiastun pokazuje najlepsze sceny z filmu, nie wiem jakich cudów oczekiwałaś

Gdybyś przeczytała że zrozumieniem moje wypociiny, to byś wiedziała ;)

Zgadzam się z tym, że trailer kompletnie zbił w tropu, tak jak gatunek zapisany na Filmwebie jako komedia. Dla mnie to był komediodramat z naciskiem na to drugie.
Nie zgodzę się jednak, że to było pseudointelektualny bełkot. Mnie film jako dramat się podobał, kilka razy zmusił do refleksji. Do mnie przemawia takie ukazanie samotności, pogubienia ludzi, braku zrozumienia innych. Do tego wszystkiego w filmie jest dużo wplecionej ironii.
Nie jest to dzieło sztuki i czasami mnie irytowały opisy pełne nietrafionych metafor (może autor chciał wykpić kogoś), ale ogół jest na plus.