Ten film jest naprawę niesamowity. Jak można stworzyć tak nieśmieszną komedię? Cały wątek "psychologiczny" ogranicza się do końcówki i jest wrzucony na siłę. Cała reszta, to podskakujący błazen, praktycznie niszczący wszystko na swojej drodze bez konkretnego powodu. Za każdym razem jak słyszałem jego głos, miałem ochotę młotkiem rozwalić ekran. Jest cienka linia między śmiesznym, a irytującym. Ten film nawet się do niej nie zbliża. To po prostu czysta irytacja.
Masz rację. To jeden z najgłupszych i najbardziej irytujących filmów w moim życiu. Dzieciom się może spodobać - ok, ale dorosły z pewnością rzuci czymś w ekran byleby ten nieśmieszny pajac odszedł.
Jako horror byłby idealny, ten fred przedstawiałby jej szaleństwo które zmusza ją do robienia tego wszystkiego i zabijania ludzi. :)
Tak, ten Fred to skrzyżowanie najgorszych ról Chrisa Tuckera z Jar Jar Binksem. Najbardziej wkurzająca postać z możliwych.