płaczkliwy i zarazem denerwujący w gruncie rzeczy. Świetna rola Skye, jakby się od początku nadawała do roli właśnie takiej kobity chudziny, która oszołomiona wydarzeniami w życiu zachowuje się jak się zachowuje. Finałowa scena świetna! Godny obejrzenia mocno dołujący dramat.