Jakie jest wasze największe zaskoczenie tych nominacji? Dla mnie, w sumie, brak Leo za
najlepszego aktora drugoplanowego.
Nominacja dla Jennifer Lawrence. Serio, za co? Brak emocji na twarzy, a przecież można się w tej roli o wiele bardziej wykazać. W PPM również role drugoplanowe, szczególnie kobieca nie powaliły mnie na kolana.
Brak nominacji dla Atlasu Chmur za charakteryzację. Sam film średniawka, ale w tej kategorii został niesłusznie pominięty.
Ogólnie wielkiego zaskoczenia nie ma z prostego powodu - Oscary są bardzo przewidywalne ;) Czuję, że większość zgarnie Lincoln (reżyseria, scenariusz, a więc i film - jak zawsze :P), pierwszoplanówka kobieca pójdzie do A. H., część technicznych Pi :P
dla mnie smiechu warte jest nominacja Poradnika Pozytywnego Myślenia , Zycia Pi i wielu innych filmow do nagrody najlepszy film ... teraz wystarczy taki sobie film nakrecic zeby walczyc o tak prestizowa nagrode ... Chcialbym zeby Denzel dostal Oscara chociaz pewnie to malo mozliwe , ale jego rola byla dla mnie perfekcyjna
Do moich wcześniejszych zawodów i zaskoczeń dodam brak nominacji dla Javiera Bardema za drugoplanową rolę szwarccharaktera w "Skyfall".
Nie mogę też przełknąć Dujardina i tego całego Artysty,charakteryzacja za Żelazną Damę,piosenka z Muppetów
a to może co wtedy miało zdobyć oscary? hmm? no Bękraty by uszły avatar tylko oscary techniczne zdobył i to było wiadome od początku. I to im starczy i wcale nie kpina Hurt locker dobry film :)
Pierwsze zaskoczenie to "Poradnik pozytywnego myślenia" z ośmioma nominacjami?! Zwykły, poprawny film w swoim gatunku. Owszem całkiem zabawny no ale...
Drugie: Brak nominacji dla Tarantino
Trzecie: Brak nominacji dla DiCaprio... Ale to chyba mnie aż tak nie dziwi, już za tyle swoich dobrych ról nie otrzymał nominacji, że zaskoczy mnie to jak Oscara kiedykolwiek dostanie :)
Czwarte: Brak "Hobbita" w kategorii muzyka
Piąte: Brak Jude'a Law za rolę Karenina
Zaskoczeń żadnych (a szkoda). Rozczarowań sporo. Pierwsze to oczywiście Lawrence. Drugie to Waltz. Z całym szacunkiem, ale tę nagrodę powinien odbierać Leo. Jestem zafascynowana fenomenem Waltza - bliżej nieznany Hollywood aktor po 50, z którego Tarantino robi gwiazdę numer jeden. I może nie tyle rozczarowanie, co troszkę dziwna sprawa - brak Oscara Hobbita za charakteryzację. Nie wspominam już, że Akademia dość późno obudziła się z Oscarem dla Argo, chociaż wielką fanką Afflecka, to ja nie jestem.