Mank z tyloma nominacjami...to jakaś kpina. A nominacja dla drugoplanowej roli kobiecej to jakiś żart dosłownie. Te nagrody naprawdę schodzą na psy.

Fistaszek_jm

To okrutny chichot losu, że film o scenarzyście nie otrzymał nominacji za scenariusz.

AutorAutor

Racja, hahaha

Fistaszek_jm

Polecam film "OBYWATEL WELLES" z Lievem Schreiberem w roli Orsona, Johnem Malkovichem w roli Mankiewicza, James Cromwellem w roli Hearsta i Melanie Griffith w roli Różyczki.
https://www.filmweb.pl/film/Obywatel+Welles-1999-1414
Dużo wyjaśnia, wiele naświetla, jest po prostu świetny.

AutorAutor

Oglądałam i uważam, że jest dużo lepszy niż Mank. Jedyne co na korzyść Mank ma, to czarno białe zdjęcia i Oldman. Co do reszty to właśnie jestem zdania, że "Obywatel Welles" był znacznie lepszy tyle że mniej w nim było o Mankiewiczu a więcej o Orsonie.

Fistaszek_jm

Przecież te nagrody same w sobie są jednym wielkim fałszem i obłudą, a rok 2020 wcale nie pomógł, więc stawka i konkurencją są, no dosyć ciekawe xD

filmowy_laufer

Od dziecka miałam sentyment do tej gali, ale ostatnio nawet moja wybitna cierpliwość się kończy. Bo poza fałszem i obłudą dochodzi totalna ślepota względem kina.....a to już trochę paranoja.

Fistaszek_jm

Niestety jestem w podobnej sytuacji, bo interesuję się Oscarami i galą odkąd miałem jakieś 12/13 lat. Niestety im więcej się dowiaduję o tym jak to funkcjonuje za kulisami, tym bardziej mój entuzjazm gaśnie, a śledzenie tych nagród staje się czymś bardziej na miarę guilty pleasure, niż inteligentnej rozrywki (to jest ten paradoks, gdy użytkownicy Filmwebu prowadzą o wiele więcej merytorycznych dyskusji na temat nominacji, niż ci którzy mają prawo głosu...).

Aczkolwiek i tak podziwiam, że udało im się coś uzbierać, żeby dać jakkolwiek jakościowe nominacje. Chociaż z kolei pandemia też przewartościowała przywiązanie do tradycji przez Akademię i pokazała jak potężnym narzędziem są platformy streamingowe.

filmowy_laufer

Jestem dokładnie w tej samej sytuacji co Ty i takie same odczucia mam.

Jedynie ci do platform streamingowych, dobrze że są ale jednak uważam że poziom filmów tam tworzonych jest dość przeciętny. Przynoszą dużo korzyści zwłaszcza scenarzystom, reżyserom i aktorom którzy są już nieco zapomniani, lub nie mają szans przebicia się. Takie osoby zyskały duże szanse na zarobek. Może z czasem poziom filmów się podniesie.

Fistaszek_jm

Streaming w tym momencie to jedna wielka rotacja jeżeli chodzi o jakość, szczególnie że Netflix i HBO utraciły monopol na rynku i coraz więcej wytwórni chce autonomii w tym obszarze. Może konkurencja dla każdej z tych platform zmotywuje do wypuszczania większej ilości dobrych filmów? Zobaczymy co czas pokaże, ale tak jak mówiłem, te platformy to potężne narzędzie, pandemia im tylko ułatwiła pozycję w branży filmowej i kolejna dekada spotka się z zrównaniem pozycji kina i VOD. A co za tym idzie, zapewne totalne przewartościowanie tradycji Akademii.

Ale co ja mówię, znów się wciągnąłem w temat, jakby Akademia była wyznacznikiem jakości, a tymczasem wiele reguł i otoczka tych nagród jest podyktowana innymi motywacjami :)

filmowy_laufer

Zgadzam się całkowicie:)

Fistaszek_jm

Piszesz, że filmy są coraz słabsze. Myślisz, że to przypadek? Że cała ta grupa ludzi obracających miliardami pesos nie ma pojęcia co się najlepiej sprzedaje i z której grupy wyciągnąć najlepszy szmal?

Fistaszek_jm

Może i ,,Mank” nie jest wybitnym filmem, ale patrząc na jego konkurencje to powinien dostać kilka Oscarów.

mateuszhum

Oj tutaj pod tym względem, masz trochę racji.... Bardzo słaby rok ale i co się dziwić.
Oby wszystko wróciło do normy wkrótce.

użytkownik usunięty
Fistaszek_jm

Wybrane filmy nieanglojęzyczne to jakaś kpina. Jedynie Na rauszu i Aida to godne wyboru. Pewnie czarną panterę nagrodzą Oscarem pośmiertnie, żeby się rodzinka lepiej poczuła, co jest żałosne, żeby zmarłych aktorów lansować w sezonie nagród. Hopkins pewnie nie dostanie Oscara, czy Riz Ahmed bo przecież czarnoskóry z Avengers kopnął w kalendarz, wcześniej zagrał w dwóch czarnych filmach i teraz go lansują. Ale jakieś plusy są, że teraz Oscary takie kolorowe. Steven Yeun nominowany, czy z roli kobiecej to mnie jedynie cieszy nominacja dla Yuh-Jung Youn i Olivii Coleman i Thomas Vinterberg czy Lee Isaac Chung dostał nominację to też fajne. Ale nie podoba mi się to, że nagle tak kobity lansują, kierują się kolorem skóry, rasą i płcią, a nie umiejętnościami, czy dobrym filmem. W tym roku praktycznie w każdej kategorii ważniejszej jakiś czarny, czy żółty czy inny azjata. Rasista Spike Lee pewnie wniebowzięty, że jego pobratymcy są tak teraz lansowani. Fincher pewnie płacze teraz po nocach, że scenariusz jego ojca nie dostał nominacji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones