Marvel i DC Comics stale rozszerzają swoje uniwersum, ale i Fox nie zostaje z tyułu. Następstwem premiery
"X-Men: Apocalypse" będzie film o solowych przygodach Gambita, w którego wcieli się
Channing Tatum. Podczas panelu CinemaCon został spytany o to, czy ujrzymy go już w zbiorowym filmie o X-Men. Odpowiedź była...dyplomatyczna.
"Nie wolno mi o tym mówić, ale raczej nie chcemy przedstawiać Gambita zanim widz będzie mógł w pełni zrozumieć, kim jest ta postać" - powiedział. Czy oznacza to, że w
"X-Men: Apocalypse" w ogóle nie dopatrzymy się obdarzonego telekinetycznymi zdolnościami mutanta? A może pojawi się w epizodzie na kilka sekund? Fani już snują domysły na podstawie tej wymijającej odpowiedzi.
Gambit jest stosunkowo młodą postacią w komiksowym świecie Marvela. Po raz pierwszy pojawił się w 1990 roku w zeszycie "Uncanny X-Men" nr 14. Remy Etienne LeBeau pochodzi z Nowego Orleanu i jest bardzo dumny ze swojego dziedzictwa. Porwany ze szpitala, był wychowany przez klan LeBeau, którego członkowie wierzyli, że jest dzieckiem z proroctw zapowiadającym zjednoczenie gildii złodziei i zabójców. Na ślubie z wnuczką przywódcy gildii zabójców został wyzwany na pojedynek przez brata swojej żony. Zabił go, za co został wygnany. Tak rozpoczęły się jego wojaże po świecie, podczas których spotkał Storm i tak trafił do X-Menów.
Gambit po raz pierwszy w kinie miał się pojawić w
"X-Men 2", gdzie w epizodzie zagrał go kaskader
James Bamford. Scena z jego udziałem została jednak z filmu usunięta. Gambit miał się pojawić również w trzeciej części, kiedy jeszcze na stanowisku był
Bryan Singer. Pierwotnie widział on w tej roli
Keanu Reevesa. Potem ofertę otrzymał
Josh Holloway, ale zrezygnował z powodu serialu
"Zagubieni". Wtedy też o rolę zabiegał obecny odtwórca,
Channing Tatum. Nie dostał jej, ponieważ Gambit został usunięty z kolejnej wersji scenariusza.
Ostatecznie bohater pojawił się w
"X-Men Geneza: Wolverine", gdzie zagrał go
Taylor Kitsch. Niestety po tym, jak film zrobił bardzo złe wrażenie na fanach, 20th Century Fox robi wszystko, by odciąć obraz od reszty serii. Stąd też
Kitsch, który jedna był przez wielu chwalony, nie powróci w tej roli.