Takie życzenie wyraził Marco Mueller - dyrektor artystyczny festiwalu. Gazeta "Il Reformista" doniosła jednak, iż plany te mogą zostać zablokowane przez rząd ze względu na polityczne poglądy obydwu filmowców. Wprawdzie na razie nikt nie ma pojęcia, w jaki sposób rząd mógłby wpłynąć na kształt festiwalu, jednak pojawiły się niepokoje związane z osobą Ministra Kultury Sandro Bondiego. Polityk nie tylko mocno skrytykował zeszłoroczną pracę jury pod wodzą Quentina Tarantino, ale również stwierdził, iż rząd powinien mieć swój głos w wybieraniu członków weneckiej kapituły. Zrodziła się więc obawa, że krytykujący Berlusconiego filmowcy, tacy jak Bellocchio i Bertolucci, mogą stać się celem jego ataków. Rozstrzygnięcie sprawy poznamy w maju, kiedy to zwyczajowo wybiera się zarówno członków jury, jak i laureata nagrody za całokształt twórczości.