Co się wyprawia w Cannes? Bunt dziennikarzy, brak akredytacji za krytykę

Festiwal w Cannes może i jest jedną z najważniejszych imprez filmowych świata, co jednak wcale nie znaczy, że działa bezproblemowo. W środę doszło nawet do niewielkiej awantury z udziałem dziennikarzy, którym odmówiono wejście na pokaz krótkometrażówki Pedro Almodóvara "Strange Way of Life".

Tłum ludzi kontra ochroniarze

Pokaz "Strange Way of Life" miał się odbyć w sali Théâtre Claude Debussy, która liczy ponad 1000 miejsc. Pokaz miał się rozpocząć o 15:00, a osoby, które potwierdziły swoją obecność miały stawić się w kolejce o 14:25. O 15:30 ochroniarze poinformowali wciąż czekający tłum, że nie wejdą, ponieważ na sali nie ma już miejsc.

Jak łatwo się domyślić, czekający nie byli z tego zadowoleni. Wybuchła nawet awantura, ponieważ niektórzy z czekających nie mogli się z takim obrotem sprawy pogodzić. Tym bardziej, że brak na pokazie, na który potwierdzono swoją obecność, ma swoje konsekwencje. Dziennikarze otrzymują ostrzeżenia. Trzecie ostrzeżenie kończy się odebranie akredytacji.

Wśród osób, które nie weszły na pokaz "Strange Way of Life" była m.in. prezydent Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej Justin Chang.

Organizatorzy festiwalu w Cannes nie wyjaśnili, dlaczego doszło do takiej sytuacji.


Odebrana akredytacja za krytykę festiwalu

Z kolei francuski producent Marc Missonnier (ma na swoim koncie takie filmy jak "8 kobiet", "Basen", "Niesamowita Marguerite") poskarżył się na Twitterze, że organizatorzy festiwalu w Cannes odebrali mu akredytację i w ogóle go o tym nie poinformowali. Miała to być kara za krytykowanie imprezy.

Missonnier był niezadowolony z faktu włączenia do programu Cannes "Le retour" Catherine Corsini. Nad reżyserką zebrały się bowiem chmury za to, że w ostatniej chwili do filmu dołączona została scena o charakterze seksualnym z udziałem 15-letniej protagonistki. Na nakręcenie takiej sceny Corsini powinna otrzymać zgodę od Commission des Enfants du Spectacle, rządowej agencji chroniącej prawa dzieci na planach filmowych. Reżyserka nie powiadomiła jednak o tym komisji. Corsini została również oskarżona przez kilku członków ekipy o nieprofesjonalne zachowanie na planie.

Missonnier publicznie domagał się, by Cannes wycofało film "Le retour". Kiedy tego nie uczyniono, ogłosił, że nie weźmie udział w żadnym pokazie z Konkursu Głównego. W dalszym ciągu planował uczestniczyć jednak w targach towarzyszących festiwalowi. Kiedy przyszedł odebrać akredytację, usłyszał, że kilka dni wcześniej została ona anulowana. W odpowiedzi na pytanie o powód, usłyszał, że to kara za próbę organizacji kampanii bojkotu festiwalu.

Zwiastun filmu "Strange Way of Life"