Dobra wiadomość dla Gilliama. Jego film pokażą w Cannes

Mamy dobrą wiadomość dla fanów Terry'ego Gilliama. Jego "Człowiek, który zabił Don Kichota" zostanie pokazany na zakończenie festiwalu w Cannes. Niestety, może to być jedyny pokaz filmu w najbliższych miesiącach, ponieważ sądowa batalia o prawa do filmu wciąż trwa.


Terry Gilliam zaczął prace nad fabułą filmu już w 1989 roku. W 2000 roku po raz pierwszym wszedł na plan. Projekt jednak nie został ukończony przez splot okoliczności. Reżyser jednak nigdy z niego nie zrezygnował i po wielu trudach w końcu go nakręcił.

Na tym jednak jego problemy się nie skończyły. O swoje prawa w sądzie zaczął bowiem walczyć portugalski producent Paulo Branco. Jak twierdzi, wiąże go kontrakt z Gilliamem, który ten postanowił zignorować. Reżyser odpowiada, że Branco nie wywiązał się ze zobowiązań finansowych, co wymusiło na Gilliamie konieczność szukania pieniędzy u innych osób. Branco odpiera zarzuty i twierdzi, że zainwestował w projekt 2,5 miliona dolarów (budżet "Człowieka, który zabił Don Kichota" wyniósł ok. 17 milionów dolarów).

Branco próbował zablokować zdjęcia do filmu. Wtedy jednak sąd uznał, że choć proces będzie kontynuowany, to Gilliam może kręcić "Człowieka..." bez przeszkód. Podobnie brzmi wczorajsza decyzja. Proces o prawa do filmu będzie kontynuowany, jednak pokaz w Cannes może się odbyć. Organizatorzy festiwalu zostali jednak zobowiązani do wyświetlenia przed seansem planszy z informacją na temat stanu prawnego filmu.


I na koniec jeszcze jedna pozytywna wiadomość. Wbrew doniesieniom francuskiej pracy, Terry Gilliam nie doznał udaru. Jeremy Thomas potwierdził, że reżyser z powodu stresu w weekend poczuł się źle, ale twierdzi, że wszystko jest z nim w porządku i że odpoczywa w swoim domu w Londynie. Do Cannes zamierza przyjechać, by uczestniczyć w premierze filmu.