"Mikołajek" i reszta bandy. Wybieramy najlepsze adaptacje literatury dla dzieci

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/Ranking%3A+wybieramy+najlepsze+adaptacje+literatury+dla+dzieci-145384
"Mikołajek" i reszta bandy. Wybieramy najlepsze adaptacje literatury dla dzieci
Już dziś w polskich kinach debiutuje "Skarb Mikołajka". To najnowsza odsłona filmowych przygód kultowego bohatera wymyślonego przez Jeana-Jacques'a Sempego i Rene Gościnnego. Tym razem Mikołajek wyruszy na poszukiwanie zaginionego skarbu. Z kolei my, na fali nostalgii i z okazji premiery, postanowiliśmy przypomnieć sobie najlepsze książki dla dzieci oraz ich najbardziej udane adaptacje.         

Najlepsze ekranizacje książek dla dzieci. Top 10 filmów, które warto obejrzeć



Dokonując wyboru, kierowaliśmy się kryterium podwójnej jakości – zarówno literackiego oryginału, jak i jego filmowej adaptacji. Może to nieoczywiste podejście, ale kto wie – może po świetnym filmie dzieciaki chętniej sięgną po doskonałą książkę? Znajdziecie tu zarówno fabuły, jak i animacje, filmy stare i nowe, produkcje lżejsze i ambitniejsze. Nie znajdziecie natomiast seriali – fantastyczna "Ania, nie Anna" będzie musiała niestety poczekać na kolejny ranking. Dajcie znać w komentarzach, jakich produkcji zabrakło w zestawieniu i którą ekranizację literatury dla dzieci wspominacie najcieplej. 

Klasyczna adaptacja prozy Rolada Dahla z 1971 roku, czyli "WIlly Wonka i Fabryka Czekolady" z memogennym Gene'em Wilderem w roli głównej zajmuje w naszych sercach szczególne miejsce. Ostatecznie stawiamy jednak na wersję Tima Burtona z 2005 roku – nieco bardziej strawną po latach, efektowniejszą, z lepszą, młodą obsadą. Johnny Depp w roli Willy'ego Wonki nie jest może w takim komediowym gazie jak Wilder, ale jest dziwaczniejszy, bardziej neurotyczny i wyciąga na wierzch mroczną podszewkę opowieści Dahla. Do tego kapitalna scenografia, rewelacyjne kostiumy i surrealizm najwyższej próby – jak to u twórcy "Soku z żuka", "Batmana" i "Jeźdźca bez głowy". Nie tylko dla dzieci.
  

Nie czarujmy się: do wyboru był Fronczewski albo Maleszka. I z całym szacunkiem dla twórcy "Magicznego drzewa" oraz "Stu minut wakacji" (a także wybitnej "Tajemnicy szyfru Marabuta", która pozostaje najdziwniejszą i najbardziej wygiętą książką dla dzieciaków, jaką pamiętamy) filmowy "Pan Kleks" (w przeciwieństwie do szacownej klasyki autorstwa Jana Brzechwy) to po prostu dzika jazda bez trzymanki, na szóstym biegu. Z całej serii wybraliśmy rzecz najkwaśniejszą, czyli "Pana Kleksa w kosmosie", w którym Wielki Elektronik i jego sługus Alojzy Bąbel porywają Agnieszkę i zabierają ją do świata kinematograficznego odpału. Pytanie, czy rodzinny seans filmu Krzysztofa Gradowskiego będzie równie udany dla dzieci, co dla dużych dzieci, wydaje się retoryczne. Podejrzewamy też, że nie potrzeba do niego nic mocniejszego niż oranżada i tort. Choć możemy się mylić.
   

Choć trudno w to uwierzyć, do dziś pamiętamy uczucie, które towarzyszyło nam przy pierwszym, kinowym spotkaniu z bohaterem Sempego i Gościnnego. Było to coś pomiędzy nostalgicznym ciepełkiem a rosnącą z minuty na minutę ekscytacją. I nic dziwnego, skoro przygody Mikołajka, Alcesta, Godfryda i Kleofasa to kawał naszego dzieciństwa. Film Laurenta Tirarda, podobnie zresztą jak sequel – i miejmy nadzieję, najnowsza część – udał się, choć przeniesienie na ekran bezpretensjonalności, lekkości i mądrości literackiego oryginału musiało być arcytrudnym zadaniem. I choć żadną miarą nie jest doskonały, wydaje się na tyle niedoceniony, że warto oddać mu szacunek. Choćby z uwagi na rewelacyjne dziecięce role, przyzwoitą reżyserię i scenariusz stanowiący kompilację najlepszych hitów z oryginalnego "Mikołajka".


Zapomnijcie o "Cruelli". Okej, nie zapominajcie, bo to całkiem niezły film (a przynajmniej zdaniem tych, którym nie przeszkadza popkulturowy trend "rehabilitowania" czarnych charakterów). Nie da się jednak ukryć, że disnejowski oryginał z 1961 roku na podstawie powieści Dodie Smith ma tu przewagę – jest arcydziełem kina animowanego. Fabuła znana i kochana: rodzice słodkich psiaków, Pongo i Perdita, ruszają na ratunek czworonogom porwanym przez okrutną Cruellę de Vil. Humor – ponadczasowy. Wzruszenia – gwarantowane. Bez względu na to, czy jesteście miłośnikami psiaków oraz animacji, "101 dalmatyńczyków" roztopi Wasze serca – i serca Waszych pociech.
 

Po śmierci wuja małoletnia Mary Lennox przenosi się wraz z rodziną do jego wielkiej posesji. Wkrótce, wraz z chłopakiem z sąsiedztwa, Dickonem, postanawia przywrócić dawny blask zaniedbanemu ogrodowi na terenie posiadłości. To początek wspaniałej opowieści o przyjaźni, poświęceniu i poszukiwaniu bliskości i zarazem wstęp do jednego z najlepszych i najbardziej niedocenionych filmów w karierze Agnieszki Holland. Świetna literatura Frances Hodgson Burnett została potraktowana z szacunkiem, arcymistrz kamery Roger Deakins buduje sugestywną i przepiękną rzeczywistość z pogranicza jawy i snu, a skupiona i precyzyjna Holland wyrabia z aktorami 200% normy (w tym z nominowaną do BAFTY weteranką Maggie Smith). Małe wielkie kino.
 

"Niekończąca się opowieść" to kolejny po "Labiryncie" film, który zajmuje szczególne miejsce w sercach kinomanów wychowanych na przełomie ostatnich dekad XX wieku. To historia młodziutkiego Bastiana, który wchodzi w posiadanie książki będącej kluczem do świata fantazji. Wkrótce okazuje się, że krainie grozi zagłada i tylko bohater może jej zapobiec. Dość powiedzieć, że po obejrzeniu wzruszającej bajki Wolfganga Petersena całe pokolenie najmłodszych widzów dzieliło marzenie, by odbyć lot na grzbiecie smoka Falkora przy dźwiękach tytułowej piosenki Limahla.


Nierdzewny klasyk hollywoodzkiego kina zrealizowany na podstawie powieści L. Franka Bauma. Historia rezolutnej Dorotki, która wraz z psem Toto ląduje w czarodziejskiej krainie. Spotkani na drodze Tchórzliwy Lew, Strach na Wróble i Cynowy Drwal pomagają dziewczynce stawić czoła złej czarownicy i odnaleźć tytułowego maga. Choć realizacja filmowej bajki okupiona była wieloma problemami, a przez plan przewinęło się w sumie pięciu reżyserów, "Czarnoksiężnik z Oz" spotkał się z gorącym przyjęciem wśród widzów i krytyków, a także zdobył Oscary za najlepszą muzykę i piosenkę "Over the Rainbow”.


"Koralina" rządzi. Po prostu. Jest zbudowana na paradoksach, które przyciągną do ekranu i zblazowanych dorosłych, i spragnione wrażeń dzieciaki. Jednocześnie piękna i szkaradna, nowoczesna i zanurzona w tradycji, niepoważna i opowiadająca o śmiertelnie poważnych rzeczach. Film mistrza animacji Henry’ego Selicka na podstawie bajki Neila Gaimana łączy w sobie mroczną baśń, wystawny horror, czarną komedię i dramat obyczajowy. Zaś reżyser żongluje gatunkami w tak efektowny sposób, że ani przez chwilę nie czujemy się przytłoczeni czy zagubieni. Rozegrany w alternatywnym wymiarze finał to wciąż jedna z najbardziej przerażających sekwencji w dziejach kina. Nie tylko tego dla najmłodszych.
 

Żeby nie było – "Harry Potter i Więzień Azkabanu" w reżyserii Alfonso Cuarona ("Roma", "Ludzkie dzieci", "I Twoją matkę też" jest w tym rankingu reprezentantem całej serii o przygodach Harry’ego Pottera. Jest też, w całym swoim mrocznym majestacie, najlepszym filmem cyklu o młodym czarodzieju. Tak pod względem formalnym, gdyż ilość narracyjnych technik wyciągniętych prosto z kina niezależnego idzie tu w dziesiątki, jak i fabularnym, co jest już zasługą kapitalnego pierwowzoru J.K. Rowling. Dementorzy, wizyta w Dziurawym Kotle, podróże w czasie, Hardodziób, nauki profesora Lupina, David Thewlis, Gary Oldman i Timothy Spall brylujący na drugim planie… Cały film jest łańcuszkiem niezapomnianych scen, postaci i motywów. Zaś zupełnie inna faktura obrazu i zestaw stylistycznych zajawek sugerowały w 2004 roku, że być może mamy do czynienia z serią, która stanie się przeglądem rozmaitych autorskich wrażliwości. Marzenia skończyły się niestety wraz z nastaniem rządów Davida Yatesa.
 

Spotkanie dwóch artystycznych tytanów – Maurice'a Sendaka i Spike'a Jonze’a. Tarcie, dialog, w końcu – czuły uścisk. A wszystko po to, by uszczęśliwić najmłodszych i dać do myślenia tym nieco starszym. Bohater filmu, Max (cudowny Max Records), przenosi się do krainy fantazji, gdzie czeka już na niego fantastyczna przygoda oraz słodko-gorzka podróż ku dorosłości. Czekają też tytułowe dzikie stwory, cuda rodem z wyobraźni Jima Hensona, przefiltrowane przez setki lat baśniowej tradycji. Inteligentny scenariusz, finezyjna reżyseria, kapitalny dubbing i operatorskie czary Lance'a Acorda – to wszystko znajdziecie w empatycznym kinie Jonze’a. A dość powiedzieć, że dzieciaki małe i duże znajdą tam znacznie, znacznie więcej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones