W poniedziałek w szpitalu zmarł reżyser
John Singleton. Miał 51 lat.
Getty Images © Jason LaVeris Singleton należy do grupy najważniejszych współczesnych twórców afroamerykańskich. Jego debiut –
"Chłopaki z sąsiedztwa" – stał się wydarzeniem sezonu, przynosząc mu dwie nominacje do
Oscarów (za reżyserię i scenariusz oryginalny). Inne ważne filmy w jego dorobku to:
"Shaft",
"Baby Boy",
"Za szybcy, za wściekli" i
"Czterej bracia". W ostatnich latach pracował przede wszystkim przy serialach. Jest współtwórcą
"Snowfall", a za
"American Crime Story: Sprawę O.J. Simpsona" otrzymał nominacje do
Emmy i nagród
Gildii Reżyserów.
Reżyser trafił do szpitala Cedars-Sinai 17 kwietnia, uskarżając się na problemy zdrowotne. To tam doznał udaru. Mimo natychmiastowej reakcji lekarzy i przeniesienia artysty na oddział intensywnej terapii, jego stan nie ulegał poprawie i pozostawał w śpiączce podłączony do aparatury podtrzymującej życie. W poniedziałek rodzina postanowiła odłączyć go od niej. Wkrótce potem zmarł, będąc otoczonym przez najbliższych.