Kochać rap znaczy nienawidzić 50 Centa. Gość nic nie zrobił dla kultury hip-hopowej, nagrywa hity z myślą o radiu a przekazu w jego nawijakach nie widać. Kolejny baran który się wylansował na bezguściu młodzieży.
50 cent to wpaniała osoba , wsłuchaj sie w niektóre piosenki , jest booskim raperem i świetym aktorem . Jeżeli uważasz że cenciak jest słaby to nagraj lepsze piosenki i się lepiej wylansuj. I wtedy tu odpisz to pogadamy!!
Argument "nagraj coś lepszego" jest śmieszny. Ja nie jestem muzykiem, tylko słuchaczem. Wydaję kasę na płyty więc mam prawo oceniać. 50 Cent to gwiazdka którą kochają miłośnicy radia eska, bo robi hity dla szerszej publiczności, ale nie dla fanów rapu. A argument który jest powtarzany zawsze gdy coś krytykuje czyli "wsłuchaj sie w niektóre piosenki" już mnie wkurza maksymalnie. Ja nie mam do cholery zwyczaju mówić źle o czymś czego nie słyszałem. Jak ktoś coś krytykuje to powinien się na tym znać. Tak się składa że jestem fanem rapu i stwierdzam jasno, 50 Cent jest kiepski, tematykę ma ograniczoną i to zwykła muza na dyskotekę ale żadnych refleksji z tego nie da się wyciągnąć. Ja tam wolę rap o czymś a nie pseudo-gangsterkę, plus hity o tym co to fifty nie będzie robił w clubie z panienkami. Wspaniała muza to jest np. Non Phixion, The Roots, Pastor Troy czy Wu-Tang Clan, a nie 50 Cent który jest najwyżej raperem słabym w przebłyskach przeciętnym.
właśnie sam to powiedziałeś, 50 jest piosenkarzem, a nie raperem...
Przynajmniej od swoich ostatnich dwóch płyt.
Popieram Lucy'ego. Jeżeli się szanujesz, jebiesz na centa. Niestety nie można uznawać się za znawce czy dobrego słuchacza, słuchając centa. Jego rap jest słaby, robiony dla mtv, i 14-latków, ze znajomością angielskiego na poziomie 2 podstawówki.
"jest booskim raperem i świetym aktorem " to dopiero mocneeee haha.
ja tez uwazam ze cenciak jest słaby i nie zamierzam nic nagrywac i sie lansowac. a ciekawi mnie to czym on ci tak imponuje..
Lucy jestes żałosny mówiąć, że kochać rap znaczy nie nawidzić 50 centa, dobra zgadzam sie 50 cent ma płytkie kawałki, ale nie trzeba go nie nawidzić żeby kochać rap. Jakbym ja np: powiedział, że kochać rap to znaczy nie nawidzić Eminema bo co on takiego zrobił dla kóltury Hip-Hopowej ? 50 cent jest raperem i nie trzeba go nie nawidzić, żeby kochać rap, że go nie lubisz to nie znaczy, że wszyscy też muszą.
prawda jest taka, że 50 sent to jedna wielka komercha i tyle.
gdyby nie mtv, radio itd. był by nikim.
dla porówania.
Album Jay'a-Z "American Gangster" wszedł na rynek, bez wielkiego szumu, ponieważ on tego nie potrzebuje.
albo sie jest gwiazda i nie trzeba robic wielkich kampani reklamowych by ludzie kupowali plyty, albo jest sie taką "gwiazdeczką" jak 50 cent, ktory bez wielkiego szumu nie utrzyma sie na rynku długo.
Dokładnie, 50cent to tylko marketing, bez tego zostałby nikim. Umie nawijać tylko o złotych wywiechach, dziwkach, furach i o tym jaki to on świetny nie jest. Gdyby nie Dr. Dre i Eminem zgniłby w jakimś gettcie. Jest dla mnie zwykłym pozerem, twierdzi że nienawidzi policji, a jak przychodzi co do czego to się obstawia całym dewizjonem policjantów (np. podczas jakiejś gali MTV czy czegoś takiego, sam widziałem w TV). W refrenach często śpiewa jak jakiś niedorobiony piosenkarz R'n B. Wszyscy myślą, że film "Get Ritch..." to jego biografia, a tak naprawdę to bujda na resorach. Obwoał się kuloodpornym, bo niby przeżył postrzał z ośmiu kul, a na raporcie szpitalnym jest napisane, że miał tylko 3 rany postrzałowe. Wszyscy, którzy się nim zachwycają nawet niewiedzą, że ten "król rapu" ich oszukuje w co drugim utworze. Z kąd niby wzieło się tylu wrogów G-Unit w świecie raperów? Bo 50Cent zabija to co w hip-hopie najważniejsze, czyli szczerość przekazu. Gdzie mu tam do takich ludzi jak Public Enemy albo Ice Cube, którzy są prawdziwą biblią rapu. I jeszcze jedno - G U NOT!!!
Lucky.luke szkoda mi takich ludzi jak ty. Muzyka jest przede wszystkim od tego, żeby sie jej miło słuchało, a nie od tego, żeby miała mega mądry tekst. Od tego to są książki naukowe. 50 Cent jest jednym z najlepszych raperów na świecie. Ustępuje jedynie 2Pacowi i może Eminemowi. Ja nie twierdze, że dobry kawałek ma mieć debilny tekst, bo najlepiej, żeby był jak najlepszy, ale to nie jest najważniejsze.
Super hit może równie dobrze mieć tekst w tym stylu:
Yo yo everybody put ya heands up.
Come on, come on. Yo, everybody in the house.
Yo. I get mony and I'm rich as hell.
Uhuh, yeah, that's right.
Może i można nagrać tekst z tak marnym tekstem, ale prosze Cię... to będzie hit jednego sezonu a nie utwór, który zapisze się w histori muzyki takiego gatunku. Jeśli staniesz na dajmy na to Queensbrige i spytasz się "tubylców" o utwór "FIGHT THE POWER" który został nagrany prawie 20 lat temu, to i tak nie ma ch*ja, żeby Ci nie powiedział kto to to nagrał, w którym roku i na jakiej płycie. Ja na przykład nie mam wątpliwości, że takie "Wanksta" nigdy nie zostanie zapamiętane przez tyle lat.
Wszystko, absolutnie wszystko 50 Cent zawdzięcza Dr Dre. Jeśli podoba Wam się muzyka 50 Centa (w sensie te podkłady muzyczne, do których rapuje) to tak naprawdę podoba się Wam jedynie praca Dr Dre. 50 Cent to zresztą nie pierwszy "talent" jaki znalazł ten pan. Dre wyłowił właśnie też Eminema, a jeszcze wcześniej Snoopa