heh no niby masz troche racji.. a widziales moze koncert 50 centa Ema i Obiego z Barcelony? chodzi mi o kawalek Love me. 50 musial tez niezle sie napić i wziac jakiegos draga, bo nie dość, ze jechal z czescowym playbackiem, to w polowie zwrotki pogubil sie i przeskoczyl pare wersow do przodu :D tak tylko chcialem napomknac :P
Pozdro ;]

heh ale nie wiemy co bylo przyczyna tego ze sie pomylil. czy zmeczenie, dragi czy alc. chyba ze masz jakies maretialy. pzdr

Haha zabawny jesteś,ty poczytaj skurwielu bajkę na dobranoc,czytałem biografie o tupacu i wiem o nim więcej niż ty,ja bardziej wieże tupacowi co muwił,skąd skurwielu możesz wiedzieć jak naprawdę było,my nie wiemy tylko on,ale nie wieże że tupac zgwałcił kobietę,on sam mówił jak było,wiem dobrze że tupac palił trawę,pisał to w swoich tekstach.

Oni wszyscy nie są żadnymi przykładami do naśladowania, czy to Tupac, Dre, snoop Dogg, 50 cent, wszystko jedno... mądry człowiek nie powinien ich naśladować i żadać takiej kariery i zycia jak oni bo to wcale nie jest takie piękne jak się wydaje. Ja lubię tylko ich muzykę ze względu na dobrą melodię i dobrze brzmiące teksty (dobry wokal) chociaż w gruncie rzeczy bez sensu, nic do nich nie mam ale nie zamierzam także specjalnie się nimi podniecać i ich naśladować.

No Dr. Dre jest akurat świetnym przykładem do naśladowania. Nigdy nie był w żadnym gangu, nie ćpał zbyt wiele, pali trawkę ale ja też palę więc mi to zwisa, od najmłodszych lat uczył się DJingu, a później tajników produkcji, jest współzałorzycielem jednej z najważniejszych wytwórni płytowych (Death Row Recording), a gdy z niej odszedł załorzył następną wielką wytwórnię (Aftermatch). Jest świetnym przykładem na to, że ciężką pracą, wytrwałością i mając obrany cel można zostać najlepszym na świecie w swoim fachu.