W Ojcu Chrzestnym wyglądał, jakby był w konkretnie podeszłym wieku. Spodziewałem się, że już od lat nie żyje... a tu proszę, 89 lat, i w dodatku zagrał w reklamie Snickersa :) I widzę, ma zaplanowanych kilka ról na przyszłość... czyżby druga młodość? :) Dobrze, że tacy aktorzy jeszcze żyją. Long live, mr. Vigoda!
Nie tylko Ty myślałeś, że Abe nie żyje.
Publicznie "uśmiercono" go dwa razy.
Po pierwszej z tych dziennikarskich wpadek (w 1982) pozował w trumnie z gazetą która go "uśmierciła" w ręku.
Potem (w 1987) fałszywa informacja o jego śmierci pojawiła się w TV.
W jednym z późniejszych filmów jego bohater mówi: "powinienem był umrzeć wiele lat temu"
A Abe żyje i ma się dobrze, zobaczcie jak wcielił się w Wombata:
https://www.youtube.com/watch?v=Q-lmVFLeTbM