Zabawiali literacko całe pokolenia dzieci i młodzieży.
Czym się różnili od skądinąd dobrych Nienackiego ("Pan Samochodzik i...") czy Szklarskiego (Przygody Tomka)?
Nie belfrowali, nie pouczali, jedyne czego uczyli, to żeby być sobą, żeby bronić własnej indywidualności.