a czemu Pani Agata twoim zdaniem jest celebrytką ? Przecież ona unika czerwonych dywanów, jedynie się pojawia od czasu do czasu jak jest jej premiera filmu z jej udziałem. A poza tym Pani Agata nie jest spóźnioną aktorką bo ludzie poznali Panią Agatę jak zaczęła grać w serialu ,, Pensjonat pod różą " i szkoda że mało osób pamięta tą rolę i ten serial. Gdyby nie ,, Pensjonat pod różą " to Pani Agata by dużo później zaistniała.

Odpowiadam kinomance 13:
1) Agata Kulesza jest celebrytką - piszą o niej wszystkie gazety, także brukowce i tygodniki związane z filmem, gdzie jest oceniany każdy jej krok. Oczywiście najwięcej piszą pseudofilmowe gazety, o niskim poziomie merytorycznym i artystycznym. Tak to jest jak jest się na pierwszych stronach gazet. Np ostatnio pani Agata występuje w reklamie banku ING - gdzie kreuje modę kobiecą, ponieważ wiele kobiet naśladuję jej styl ubioru.
2) Serial "Pensjonat pod różą" - zauważ kinomanka 13 - że najlepsi, najwięksi aktorzy w ogóle nie grają w serialach. Serialu nie można porównywać do dwugodzinnego filmu, w którym aktorzy pokazują swój kunszt filmowo-aktorski. Gra w kilku jakiś tam serialach z pani Agaty nie zrobiła aktorki na najwyższym poziomie - miedzy innymi dlatego, że wielu uznanych krytyków filmowych - seriali nie ogląda.

Kinomanka 13 obejrzyj niezależne kino francuskie, szwedzkie, kino Ameryki Łacińskiej.
Co powiesz na taką wielką rolę szwedzkiej aktorki Bibi Anderson (grającej pielęgniarkę Almę) w filmie "Persona"?
http://www.filmweb.pl/Persona

Pozdrawiam

wolę polskie filmy, a zagraniczne to też oglądam najbardziej to Kevina, Panią Dackfarej , małolaty u taty.

Trochę zbytnio wchodzisz w szczegóły, ale TAK - jest to moim zdaniem obecnie najlepsza polska aktorka. Czy wielka? Raczej jeszcze nie. Zgodzę się, że raczej ta wielka rola jest jeszcze przed nią (o ile zdoła utrzymać dobry poziom repertuaru z ostatnich kilku lat). Ale już teraz można powiedzieć, że jest to aktorka z kilkoma już bardzo uznanymi kreacjami w filmowym dorobku (i nie chodzi mi tu o seriale).
Jako Róża mnie osobiście nie przekonała, ale za to rola Wandy w "Idzie" jest zgoła odmienna i mówiąc wprost rewelacyjna. To znaczy pod pewnymi względami te dwa filmy mogą wydawać się podobne, ale jednak przepaść między nimi jest ogromna. Przepaść tematyczna, bo o wartości artystycznej nie sposób tu mówić bez głębszego zastanowienia się i analizy obu tytułów.
Na marginesie dodam, że próba przyrównywania zagranicznych aktorów i tamtejszych kinematografii do polskich realiów jest błędem. Nasze kino cierpi obecnie na olbrzymi marazm i najzwyczajniej w świecie jest na niskim poziomie (choć nie zawsze tak było). Tymczasem większość zagranicznych filmów jakie trafia do polski to najczęściej wyselekcjonowana grupa najlepszych tytułów. A że kręci się na zachodzie więcej - to też łatwiej o lepsze kino. W Polsce trzeba ze świecą szukać naprawdę dobrego filmu, dobrze stworzonego i dobrze zagranego.
Tym większy mam więc szacunek dla Agaty Kuleszy za jej obecne dokonania. Nawet jeśli jej karierę na dużym ekranie wciąż przysłania pryzmat tandetnej telewizji.