Aidan Gillen

Aidan Murphy

8,2
26 271 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Aidan Gillen

Największy intrygant w GoT, szkoda, że HBO już nie miało dla niego czasu antenowego, i przez to go zabili.
RIP Littlefinger

K3nny

Nie zabili go dlatego że nie było dla niego już czasu antenowego. Zabili go dlatego że na tym etapie historii nie ma sensu poświęcać tego czasu postaciom, które są nieprzydatne w walce z Nocnym Królem w taki czy inny sposób. Z tego samego powodu zginie Varys chociaż podejrzewam że przedstawią to w inny sposób i eunuch się na przykład poświęci. Littlefinger działał jak postać kiedy GoT był jeszcze na etapie gierek politycznych i faktycznej walki o władzę w Westeros. W tej chwili był już poprostu nieprzydatny i widać było że DDki nie mają już na niego pomysłu. Rola Littlefingera skończyła się tak naprawdę po zabiciu Lysy Arryn więc nie było sensu na siłę pisać mu kolejnych wątków. Podejrzewam że na siłę znaleźliby czas antenowy dla Baelisha ale wolą go wykorzystać na inne rzeczy

K3nny

Nie znoszę tej postaci. Mam ochotę wyłączyć serial, kiedy tylko on się pojawia (jestem na 6 odcinku 2 sezonu) i bardzo mnie cieszy, że Littlefinger zginie. Okropny intrygant i manipulant

nieznajoma88

Dlaczego nie znosisz tej postaci, przez zdrade Neda?

K3nny

Również za to, uważam że Ned Stark był postacią pozytywną, polubiłam go, był wierny swoim ideałom, dobrze wychowywał dzieci, kierował się sprawiedliwością.
Littlefinger jest jak chorągiewka, gdzie czuje że ma lepiej, tam pójdzie. Przede wszystkim cały czas kłamie, nikomu nie jest wierny, jest manipulantem, intrygantem i po prostu złym człowiekiem. Zaczęłam oglądać serial niedawno, ale w internecie nie sposób uniknąć spoilerów (które jakoś specjalnie mi nie przeszkadzają :P) , więc wiem, do czego jest jeszcze zdolny. Z serialu najbardziej nie lubię właśnie Littlefingera, na drugim miejscu jest Joffrey, rozpuszczony, okropny dzieciak.

nieznajoma88

Wtrącę się niecnie:) do dyskusji - bo chciałam zauważyć, że ani LF nie jest taki zły jak go malujesz, ani Ned nie był taki szlachetny jak go przedstawiasz:)

Wszystko zależy od kryteriów - jakie bierzesz pod uwagę:).
Zwrócić uwagę na to, że LF wcale nie chciał zguby Neda i na długo przed egzekucją - odbył z nim konkretną rozmowę, w której ostrzegał przed Lannisterami i niemal błagał, aby Ned zajął stronę w konflikcie. To Ned go zlekceważył i nie posłuchał - bo był ślepo zapatrzony w wierność Robertowi. Ostatecznie LF uratował życie Sansie - a przecież Sansa mówiąc Cersei o wyjeździe ojca - bardziej przyczyniła się do śmierci Neda niż sam LF.

Ale co do tej wierności ideałom Neda- to trochę dyskusyjne:)
Od początku to człowiek, który się wycofał i który w zasadzie wykazał wyjątkowo mało wolnej woli w całym życiu, a w ogóle nie podjął gry o tron. Oddał władzę Robertowi na początku. Ożenił się jak mu przykazano. Ochronił bratanka - syna zaprzysięgłego wroga, bo siostra go prosiła. Przez to zdradził i Roberta, którego kochał i żonę, której nie zaufał. Zastanów się - komu tak naprawdę był wierny Ned? :) Nikomu!
A ostatecznie nie ochronił swojej rodziny i sam zginął. Czyli - tak ogólnie Ned był człowiekiem słabym i niezdecydowanym. nie miał żadnego zmysłu politycznego - co tu dużo mówić - po prostu był głupkiem.

A taki LF - do wszystkiego doszedł sam. Nie stało za nim ani szlachetne pochodzenie, ani majątek. We wczesnej młodości przeżył zawód miłosny i został pobity przez Brandona Starka - co w pewien sposób nauczyło go, ani nigdy jawnie nie stawać do boju. Stworzył własną siatkę szpiegowską niemal jak Varys i zdobył majątek. To manipulator - ale i polityk, który myśli o dobru swoim, ale i o spokoju i pokoju. Nie usprawiedliwiam LF - wiem przecież, że był zamieszany i w upadek Neda, i Jona Arryna - ale jednocześnie ciąży na nim znacznie mniej win niż na innych.
Wreszcie w książce - LF ma w ręku całą Dolinę Arrynów i jest protektorem Tridentu i rządzi Dorzeczem:). Możliwe, że Martin też go zabije:) - jak w serialu. Ale dla mnie to główny bohater całego cyklu - to postać bardzo wartościowa, tajemnicza i niejednoznaczna. Nie rozumiem jak można w ogóle porównywać go np. do Jofferya:) i tak łatwo określać jako złego człowieka:)

nan_s

Ned taki honorowy, a okłamał wszystkich w sprawie walki z Sir Arthurem Daynem.
Do każdej postaci podchodzę z osobna, i staram się zrozumieć realia danej sytuacji.
Littlefinger musiał być sukinsynem by dostać się na szczyt hierarchii korony.

W sumie nawet patrząc na dzisiejsze realia, dalej w życiu zajdzie taki Littlefinger który po trupach idzie do celu, niż krótkowzroczny i posłuszny Ned.

K3nny

Chyba się nie rozumiemy; ).
Po trupach do celu to idzie np. Ramsey Bolton;).
A LF to taki ktoś kto ominie trupy, i nawet nikt nie pomyśli że to właśnie on mógł przyczynić się do śmierci; )

nan_s

bardziej chodziło mi o brak skrupułów w tym co się robi.
Jak to mawiał Frank Underwood "There is a but one rule, hunt or be hunted"
Oglądając GoT można stwierdzić, że ten cytat nawet pasuje do Littlefingera.

K3nny

O;) rozumiem;). Masz całkowitą rację; )
LF to ten co poluje,)- bez żadnych wątpliwości; )

nan_s

Tu się nie zgodzę, Littlefingerowi była na rękę śmierć Neda, bo wtedy mógł się dobrać do swojej ukochanej Catelyn, a Sansę uratował tylko dlatego, że miał wobec niej plany, "nie udało się z matką to dobiorę się do córki".

CorporalHicks

Trudno powiedzieć czy było mu to na rękę czy nie. Wydaje mi się, że śmierć Neda była mu niepotrzebna. On bardziej chciał się go pozbyć ze stolicy, bo nie mógł się z nim dogadać. LF nie pomógł Nedowi, ok. Przyczynił się do jego uwięzienia, ok. Ale nie on zdecydował o scieciu, ba, nawet Cersei o tym nie zadecydowała,tylko Joffrey. A co do Sansy, to motywy działania LF w książkach nie są takie jak w serialu. W książkach, on rzeczywiście uratował Sanse, nie zgwałcił jej, podał ją za swoją córkę i na razie w żaden sposób jej nie skrzywdzil. Wydaje mi się że w książkach on będzie chciał ożenić Sanse z Arrynami, ale zauważ że Sansa to dla niego marionetka. Trzymając Sanse, LF trzyma też spadkobierczynie Roba tj. Winterfell, jako że w książkach wszyscy uważają Brana i Rickona za zmarłych, a Jon się nie liczy, może nie zmartwychwstanie:). W każdym razie, nigdy nie uwierzę, że LF zginie w biały dzień, zachlachtowany przez Arie, i to jeszcze w Winterfell:) :) :)

nan_s

Mam nadzieję że książki pominą cały wątek małżeństwa Sansy z Ramseyem Boltonem. Sam Martin powiedział, że finał będzie podobny jak w serialu, ale dojdzie do niego innymi ścieżkami.
Genialnym zabiegiem w serialu i powieściach jest to, że o skutkach intryg dowiadujemy się często w kolejnym sezonie (lub książce), a nawet później. Jak Sansa powiedziała przed egzekucją Littlefingera, że doprowadził do konfliktu między Starkami i Lannisterami, to dopiero wtedy przypominamy sobie, że zaczęło się od drobnego kłamstwa - że sztylet, którym chciano zabić Brana należał do Tyriona. I zaczęło się - pojmanie Tyriona w gospodzie, Orle Gniazdo, napad Jaimego na Eda, i tak dalej... I to zapoczątkowało lawinę chaosu, co było mu na rękę bo "chaos jest drabiną".

CorporalHicks

W ksiazce Ramsay nie z Sansą się ożenił tylko z jej koleżanką (chyba Jeyne Poole) która miała udawać Aryę. W książce oprócz wystawienia Neda Littlefinger nie był takim złym gościem. Manipulował otoczeniem, siał intrygi i widział w tym głównie swój interes, ale o Sansę naprawdę zadbał.
Nie było również ukazanych jego - bezwzględnych - relacji z prostytutkami.
George R.R. Martin na jedno poszedł na wygodę - nie dokończył sobie historii, a wygodnie obserwował, jak robią to za niego inni. Tylko, że jak będzie chciał w sensowny sposób zakończyć swoje dzieło, to powinien historię poprowadzić w choćby trochę inny sposób. I może wówczas wszyscy odetchną z ulgą.

K3nny

ogólnie ma fałszywy ryj xD

K3nny

umarł bo musiał już umrzeć nadeszł czas jego

K3nny

Mhmm..

Tylko cały trick polega na tym

Że Littlefinger nie umarł i jest największym plot twistem tego serialu ;)

https://www.youtube.com/watch?v=XdLletjWIew

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones