Tron we krwi, siedmiu samurajów i saga o dżudo na początek ;-)

Na ale kino będzie Rashômon i Tron We Krwi. Może też będzie jeszcze powtarzany Siedmiu Samurajów.

Z tych nie samurajskich powinnaś obejrzeć Piętno śmierci, Zbłąkany Pies, Pijany Anioł, Sny. Pozdrawiam :)

Nie wiem jaki masz gust? Jeśli nie znasz literatury klasycznej, historii Europy i Japonii, jeśli obce ci jest malarstwo klasyczne, impresjonistyczne oraz akademickie, jeśli nie znasz muzyki klasycznej i nie smakujesz oper Wagnera, Verdiego to filmy Kurosawy w najlepszym wypadku pozostawią cię obojętnym.

W innym wypadku musisz mieć 8 lat i umysł nieskażony sieczką tv to wtedy może Tron we krwi, lub RAN staną się przełomem w twoim życiu.

Mam nadzieję, że to żart.

Dlaczego?

Bo literaturę klasyczną znam jako tako, historię Europy jako tako, historii Japonii wcale, obce mi jest malarstwo klasyczne, impresjonistyczne oraz akademickie, muzykę klasyczną znam (jako tako), ale nie smakuję oper Wagnera, Verdiego, a mimo to filmy Kurosawy które do tej pory obejrzałem wywarły na mnie kolosalne wrażenie.

PS. Nie mam 8 lat.

to znaczy, że jesteś białym krukiem, osoba wrażliwą. To naprawdę powód do dumy w tych spauperyzowanych czasach.
To trzecia możliwość , o tej zapomniałem. Wrodzona wrażliwość.

Myślę że przesadzasz, bo znam od cholery i jeszcze trochę ludzi mi podobnych.

to masz szczęście... bo ja mniej, ale teraz już znam ciebie.

Moje ulubione to: "Rashomon", "Ran" i "Piętno śmierci", ale na początek poleciłbym najbardziej "Siedmiu samurajów" no i może właśnie "Rashomona" :-)