No bo jaki to artysta był?
Ktoś go zrozumiał?
Czy ten, jakiego oglądamy, jest tym, za jakiego siebie uważał?
(KUROSAWA, Alicja Helman,
FILM JAPOŃSKI A KULTURA EUROPEJSKA, Aneta Pierzchała)
no proszę proszę... nie przypuszczałam, że trafię na kogoś, kto zna takową pozycje jak wymienione przez Ciebie dzieło pani Pierzchały :) Tak się składa, że akurat to czytam wiec mogę z Tobą trochę podyskutować :)
Domyślam się, o który fragmencik ci chodziło "Ten Kurosawa, którego cienił i podziwiał świat, był dla niego samego kimś obcym". Przytoczony przeze mnie cytat świadczy najdobitniej o tym, że Kurosawa nie był zrozumiany przez krytykę, tu się zgadzam. Ale skoro w ogóle ktoś (czyt. Pierzchała) coś takiego napisał, to chyba jednak nie prawdą jest, iż nikt myśli Kurosawy nie odczytał...
Natomiast co do artyzmu Kurosawy... Twierdzisz, że nie był artystą?
nie twierdzę, że Kurosawa nie był artystą
pytanie dotyczyło JAKIM artystą był...
już mi jakoś przeszła chęć dyskutowania o Kurosawie...
chyba ten czas zbyt dziwnie się rozkłada, to co było wczoraj zdaje się być eony lat temu
Matsunga,
Mam dla Ciebie dobrą radę: poprzestań jedynie na "Gooust in the shell", gdzie nie trzeba niczego rozumieć, tylko zachwycać się nad nieludzko sztucznym światem.
nieprawda- ghost.. nie jest po prostu pustym filmem. opowiada o rzeczywistości, czy ta sztuczna nie przeniknęła już na tyle głęboko że stała się prawdziwa, temat niezwykle pasjonujący i intelektualny. jest to film dla ludzi rozumiejących kino a nie jedynie "nieludzko sztuczny świat"