Kuriozalne w Chadowie jest to, im był młodszy tym bardziej przekonująco grał i jakoś sensowniej dobierał repertuar. Nadal uważam go za bardzo dobrego aktora, ale szmiry miłosne z jego udziałem były dla mnie prawdziwą traumą.
To tak, jak Sean Connery, Nicolas Cage i tysiące innych? Talent to tylko 5% Kto dziś to pamięta?