Mimo, iż przez dwa miesiące powstania jako łączniczka doświadczyła zapewne niewyobrażalnych scen dantejskich to potrafiła z takim "jajem" sparodiować polską konspiracyjność w "Rozmowach kontrolowanych".Jako normalna kobieta dzisiaj zapewne śmieje się z tych "spóźnionych rewolucjonistów", którzy tak pompatycznie podchodzą do naszej historii