mogę z czystym sumieniem polecić ten film (ale tylko fanom gatunku :)
Bo jesteśmy przyzwyczajeni, że te jedyne mają być piękne, a Anne Elliot miała być właśnie nieładna i dopiero rozkwitać pod wpływem powrotu i Wentwortha i dawnych uczuć, co w filmie zostało doskonale pokazane; ona miała zgnuśnieć, zesmutnieć po tym co się kiedyś wydarzyło, po tym jak ją traktowano... Film doskonały, najlepsza adaptacja "Perswazji". Para głównych aktorów rewelacyjna, zresztą nie pierwszy raz razem na planie. Warto obejrzeć ich w filmie "The Man Who Cried" - zupełnie inna historia, zupełnie inna gra aktorów.
nie do końca
wg opisu Austin Anna była ładna, tylko jej uroda straciła świeżość
Frederick natomiast miał być bardzo przystojnym mężczyzną, dodatkowo po latach - w rozkwicie
kocham filmy/seriale BBC m.in. za to, że aktorzy wyglądają jak normalni ludzie, a nie jak modele z wybiegu, ale rzeczywiście dla mnie również w przypadku "Perswazji" z 1995 r. aktorka grająca Annę jest nieco zbyt mało urodziwa, chociaż oczywiście przekonująca
Wg książki Anna była piękna, czego o aktorce ją grającej nie można powiedzieć. Wyglądała staro (na jakieś 50 lat) i albo wyglądała jakby się czegoś bała albo wytrzeszczała oczy, że aż dziw że jej nie wypadły. Kapitan zresztą też staro wyglądał. W ogóle mi się oboje nie podobali, choć sam film jest ok.