Na 100% nagrodę zgarnie Cate...i słusznie.

Czy aby na pewno? Judi Dench pokazała klasę w tym roku. Meryl też. Na trzecim miejscu Amy. Według mnie Cate nie pokazała niczego nowego, uwielbiam ją, to jedna z moich ukochanych aktorek, ale zastąpiłbym ją Emmą Thompson, która w "Ratując Pana Banksa" stworzyła niezapomnianą kreację.

A obejrzałaś film? Przepraszam,ale jak można powiedzieć,że nie pokazała niczego nowego? To teraz cały świat się myli? Bo z każdej strony docierały informacje o tym,że Cate olśniła a nawet jest na 1 miejscu w jakichś zakładach,które zawsze wskazują najlepszych i jednocześnie nagrodzonych Oscarem w późniejszym czasie. W którym filmie Cate przedstawiła wszystkie emocje zwłaszcza od strony "kobiety wariatki"? Przepraszam, ale co to oznacza...co roku mamy nagradzać Meryl Streep? Oscarów nie może zdominować jedna aktorka.

Ależ po co ta frustracja? Oczywiście, że widziałem film. Czy jednak mam prawo do swojej opinii i może mi się jej rola nie podobać? Czy może wszyscy ludzie mają być papierowi i przytakiwać, bo nagrody wskazują na geniusz aktorki? Tak jak mówiłem, dla mnie- nic nowego od genialnej pod każdym względem Cate. Judi, Amy lub Emma (niestety pozostawiona bez nominacji) o wiele lepiej się sprawdziły. Przynajmniej według mnie. A Meryl fakt, genialna w tym roku. Jednak nigdzie nie stwierdziłem, że powinna być nagradzana co roku. Jednak jeśli by tak było, to co z tego? To nagroda za role, nie całokształt. Może być przyznawana do znudzenia.
P..S. Obejrzałeś, nie obejrzałaś.

No przyznam, że zgadzam się, ja również tej dziewczynie kibicuję aczkolwiek Cate Blanchet to nie byle jaka konkurentka. Swoja droga w tym roku konkurencja jest spora - Meryl Streep oprócz dwóch wyżej wymienionych, Judi Dench i Sandra Bullock. A jak wiadomo z wcześniejszych gali - przyznana nagroda może być zaskoczeniem zarówno dla widzów jak i samych zainteresowanych. Niech wygra najlepsza. :) Pozdrawiam.