a nie Facelift , ktoś kto tworzył ciekawostki mógł poświecić sekundę na wyszperanie w gUglach :D
ale to nie temat o aic.
Andy wspaniałym wokalistą był i tu nie ma się co spierać :)
Szkoda tylko , że wybrał taka drogę a nie inna i tak mało po sobie pozostawił.
Album Mother Love Bone to nie tak mało, powiedziałbym, że naprawdę wiele. No i gdyby Andy się nie przekręcił nie byłoby Pearl Jam.
fakt jeszcze malfunkshun,ale i tak mało jak na taki talent i za wczesnie.
-temple of the dog i PJ tez urywa co nieco ;)