Andriej Tarkowski

8,7
1 725 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Andriej Tarkowski

Kubrick jest najwybitniejszym reżyserem w historii kina. Nie wiedziałeś? No to już wiesz.

użytkownik usunięty
La_Pier

W żadnym wypadku, ani Kubrick ani Tarkowski. Martin Scorsese panowie, Martin Scorsese...

Scorsese u mnie nie ma miejsca w piątce najwybitniejszych.

użytkownik usunięty
La_Pier

Tarkowski u mnie poza pierwszą dwudziestką ponieważ ma tendencję do bredzenia, czego nie można powiedzieć o Martim, który wie czego chce.
Scorsese, Coppola, Polański - największe trinity reżyserskie. Później już ten Twój Kubrick kolego La_Pier :)

Kolego real_ego ;), otóż jak patrzę na ostatnie filmy Martina, to chyba są to jego największe brednie od wielu lat. Uczepił się tego DiCaprio, zapominając od Bobie De Niro. Nie chce nawet nakręcić "Milczenia Boga", woli włożyć garnitur na Leosia. Scorsese niestety stracił pazury i nie jest już tak doskonałym reżyserem jak kiedyś był.

użytkownik usunięty
La_Pier

Kolego La_Pier
Otóż każdy popełnia błędy, mi również jest niezmiernie smutno z tego powodu iż wielki Martie zamiast nakręcić poważny dramat czy kryminał uczepił się familijnego "Hugo" i eksperymentów z DiCaprio. Jednakże nie można zapominać o "Goodfellas", "Raging Bullu", "Casino", "Taxi Driverze" czy też "Last Temptation of Christ".

Ależ kolego real_ego! Ja nie próbuję podważyć autorytetu Scorsese, lecz stwierdzam tylko, że ostatnie lata ma całkiem chude i przydałby się w końcu poważny tytuł w jego filmografii.

"Otóż każdy popełnia błędy"

Są tacy reżyserzy, co nie popełniają błędów i trzymają wysoką formę do samego końca. Takimi twórcami są Kubrick i Tarkowski.

użytkownik usunięty
La_Pier

O nie nie nie kolego La_Pier.
Kubrick nie popełniał błędów? Chłodno się zaśmiałem...
A "Mechaniczna pomarańcza"? Która dzisiaj jest tylko i wyłącznie nieznośną komedia, kiczem, który dobitnie jest pokazany w każdej scenie? Kubrick tym filmem wzbił się na wyżyny złego smaku i braku gustu. Za bardzo chciał pokazać świat przesiąknięty złem, za bardzo chciał być geniuszem, to dzisiaj nie dramat, to dzisiaj komedia... A "Lśnienie"? Klimatycznie genialnie, ale reżysersko porażka... Ujęcia, które są banalne i mają wprawić widza w lęk sprawiają wrażenie ujęć z horrorów klasy Z. Np. ujęcie na oczy dziecka i do tego skrzypce przygrywają, banał, banał i jeszcze raz banał.

Dziękuję kolego real_ego za twoją szczerą wypowiedź, która znacznie poprawiła mi humor :)

użytkownik usunięty
La_Pier

Ależ to drobiazg kolego La_pier, gdyż już Twoja wcześniejsza wypowiedź zawiała autoironią :)

Panie real_ego nie ma takiej siły aby Mechaniczną Pomarańczę uznać za komedię. 40 lat temu był to dramat, dziś jest dramatem i za kolejne 40 lat będzie dramatem. Co do Lśnienia to chciałbym w obecnym kinie więcej takich banalnych ujęć. Dziś to nawet filmu za 250 mln zmontować nie potrafią, kurde :)

La_Pier

Wolne żarty. "Mechaniczna pomarańcza" na zawsze przekreśliła szanse Kubricka na zaliczanie się do twórców "naj".

Binula

Mole książkowe, to najgorszy typ widza. Niewdzięczni i święcie przekonani o tym, że nikt nie ma prawa tknąć ich ukochanej powieści. Najgorsze jednak jest to, że nie są w stanie pojąć, iż kino nie ma za wiele wspólnego z pisaniem powieści. Zupełnie inna sztuka, zupełnie inny język poprzez który artysta świadomie się wypowiada. Reżyser kurczowo trzymający się powieści, chcący oddać jej swoisty hołd, to zawsze słaby reżyser próbujący udobruchać czytelnika. Kubrick był wizjonerem i dzięki temu mamy w "Lśnieniu" siekierę, a nie młotek do gry w polo. Niebagatelna różnica.

La_Pier

Wszystko się jak najbardziej zgadza, ale co Twoja wypowiedź ma do mojej?:-)

Binula

To wyjaśnij dlaczego Twoim zdaniem Kubrick przegrał. Nie jesteś fanką książki? Sądziłem, że o to chodzi.

La_Pier

Nie, nie czytałam książki. Ocena filmu/reżysera/aktora jest zawsze subiektywna i dla mnie Kubrick takimi filmami jak "Mechaniczna pomarańcza" czy "Oczy szeroko zamknięte" pokazuje jakieś swoje chore wizje kina, a nie geniusz. Nie obejrzałabym "Mechanicznej pomarańczy" za żadne skarby świata ponownie, jako że, mówiąc kolokwialnie, ryje psychikę i to w tym negatywnym sensie. dla mnie jest to film na równi filmów typu "Srpski film" itd.
Nie cierpię filmów, które zostawiają po seansie obrzydzenie i musisz przez godzinę zwalczać ochotę do popełnienia harakiri, a dla mnie takimi są właśnie "Mechaniczna pomarańcza" czy "Antychryst".

Binula

Swoją drogą z najlepszymi twórcami w historii kina to taka sprawa. Każdy uznaje za najlepsze to, co zna. Czego nie zna, nie jest w stanie ocenić i chociażby już samo to sprawia, że jego ocena jest mega subiektywna i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Ja np. nie znam filmów Tarkovskiego, więc on dla mnie nigdy nie będzie żaden naj, chyba że obejrzę te filmy i stwierdzę, że jest geniuszem. Znam za to takich reżyserów jak Winterbottom, Sam Mendes, Ole Christian Madsen, Susanne Bier, Werner Herzog, itd. itp. i ich uznaję za świetnych. Ale Ty np. możesz nie znać takiego Herzoga (nie twierdzę, że tak jest, podaję jako przykład), i nie docenisz takiej reżyserskiej perełki jak chociażby "Fitzcarraldo". I wtedy dobierze się taka dwójka na forum i zaczynają się dywagacje.

Wiem sama po sobie, że ocenianie typu naj jest bez sensu i człowiek sam siebie ogranicza. 10 lat temu moim ulubionym aktorem był Robert DeNiro, 5 lat temu Philip Seymour Hoffman, dzisiaj jest to Michael Fassbender, a za 5 lat będzie to zapewne jeszcze ktoś inny. Czy to oznacza, że DeNiro albo Hoffmann są źli? Nie, po prostu trochę mi się znudzili albo zauważyłam kogoś, kto w danej chwili do mnie bardziej przemawia.

użytkownik usunięty
Binula

"Mechaniczna pomarańcza" kompletnie nie przetrwała próby czasu, chociaż nadal jest to interesujący temat nie tylko z punktu widzenia problematyki jaką podejmuje, ale reżysersko, klimatycznie. Mimo to, że ten film strasznie wieje demencją twórczą w dzisiejszych czasach bo jest kompletnie śmieszny, a nie tak miało być z zamiaru to Kubrick dla mnie jest najlepszym reżyserem w historii, na pewno pierwsza piątka. Nie możemy zapominać o "Full metal jacket," Oczy szeroko zamknięte", "Barry Lyndon" czy też "Ścieżkach chwały".

użytkownik usunięty
La_Pier

Stanley Kubrick jest reżyserem bardzo dobrym, natomiast Andriej Tarkowski jest reżyserem wybitnym.

Nikt, nawet Tarkowski, nie zaszedł tak daleko, jak Kubrick w "Odysei kosmicznej".

La_Pier

Dokładnie. Kubrick stworzył Alfę i Omegę kina. Film, który wykroczył po za wszelkie granice i rozsadził ramy gatunku na kawałki.

użytkownik usunięty
La_Pier

La_Pier, ale obniżyłeś ocenę "2001" do 7, tym samym stawiając na podium "Blade runnera". Czyli jednak Kubrick taki znowu wizjoner nie jest?

Tańczymy walczyka w kosmosie? Puknij się w głowę. Kicz.

La_Pier

I te sztuczne ryje małp. Faceci w kostiumach. Zoofilskie porno Kubrika. Tarkowski, to był reżyser!

użytkownik usunięty
La_Pier

Ależ kolego, nie rozumiem co Cię może w tym irytować. A scenografia w "Solaris"? a sceny połączone ze sobą bez ładu i składu w "Zwierciadle"? Odyseja jest w porządku, pomimo wielu lat nadal zmusza do refleksji.

Nie bez składu i ładu, "Zwierciadło", to poetycka oniryczność. "Solaris", to istna sraka. Do dupy efekty i scenografia. Sam Tarkowski wyznał, że nie jest zadowolony z tego filmu.

"Odyseja" jest strasznie archaiczna, niektóre rozwiązania zaproponowane przez Kubricka są po prostu kiczowate (małpy, walczyk w kosmosie, rozmowa z rodzicami).

S-f oznacza wysoki budżet, ale co zostanie po latach? Dobrym przykładem jest "Solaris" i 'Odyseja", technicznie filmy mocno archaiczne. Lepiej trzymać się ziemi i zwykłej codzienności. Jeżeli reżyser ma odpowiednie podejście do takiego tematu, to film się nie zestarzeje, nie będzie kiczowaty, nie będzie polany patosem. "Solaris" i "Odyseja" niestety posiadają te wady.

użytkownik usunięty
La_Pier

"Zwierciadło" podobnie jak "Amarcord" nie da się dobrze ocenić. Te filmy rozumieją tylko i wyłącznie reżyserzy, czyli twórcy historii, a te tajemnice zabrali obaj już do grobu. Widz nie jest w stanie zrozumieć znaczenia większości jak nie wszystkich scen, które następują po sobie bez ładu i składu, w ciągłej narracji, bez przystanków. Tarkowski to tylko i wyłącznie "Stalker", bo takie "Ofiarowanie" jest już dla kogoś absolutnie pochłoniętego twórczością Tarkowskiego. Za dużo znaczeń, dialogów, alegorii. W "Stalkerze" cały sens filmu oraz forma jest dosyć poukładana i dlatego jest to opus magnum. Tak czy siak, wolę Bergmana.

Oczywiście, Tarkowski był mistykiem i jego wizja jest złożona, bogata w różne symbole. Kino totalnie autorskie. Jeżeli ktoś nie zrozumie, to zawsze może skupić całą uwagę na niesamowitych kadrach jak ze snu.

Bergman bywał archaiczny, przegadany, wręcz bełkotliwy. Każdy reżyser ma swój czas. I w tym momencie tworzy najlepsze filmy.

użytkownik usunięty
La_Pier

No zgadzam się, akurat "Szepty i krzyki" to bełkot, taki sam jak "Solaris" Tarkowskiego. Ale reszta filmów Bergmana trzyma wysoki poziom. U Tarkowskiego jest największym problem, że gada o tym samym w każdym filmie, Bergman jednak skupiał się na wielu problemach - kobiety, refleksji nad życiem i śmiercią, rodziny itp. Tarkowski natomiast to głównie religia i wiara.

Bergman był reżyserem, który lubił i co ważne potrafił prowokować. "Persona" i penis na dzień dobry. Tarkowski miał w sobie specyficzną wrażliwość, ciągnęło go do wiecznych zagadek związanych z Bogiem i człowiekiem błądzącym po omacku w poszukiwaniu fundamentalnych odpowiedzi.

Jeden i drugi wałkowali w kółko te same tematy. Bergman skupiał swoją uwagę na szerszym kontekście. Obydwaj są autorami.

użytkownik usunięty
La_Pier

Oczywiście, że są autorami. Michael Bay albo Nolan to też autorzy, w końcu tworzą filmy.

Reżyser "Ciacha", to też autor. Każdy reżyser podpisujący film swoim nazwiskiem jest autorem. Miałem jednak na myśli kino autorskie. Bay i Nolan nie tworzą kina autorskiego, tylko komercyjną papkę.

użytkownik usunięty
La_Pier

Jak to Nolan tworzy komercyjną papkę? A widziałeś w ogóle jego mroczną trylogię Batmana? A innowacyjna "Incepcja"? A przenoszący w zupełnie inny świat "Interstellar"? To są arcydzieła.

Skoro nie docieraja do niektorych dziela Kubricka, to polecam czarno na białym wypunktowane fakty - http://whatculture.com/film/50-reasons-why-stanley-kubrick-is-the-greatest-direc tor-of-all-time.php , a potem pozostaje pogodzic sie z opinia pana La_Pier . Dziekuje za uwage.

trzebuch

Nie ma faktów w świecie magii kina. Są opinie i gusta.

La_Pier

Nie istniał, nie istnieje i istnieć nie będzie najwybitniejszy reżyser/najlepszy film/najlepszy poeta/najlepszy malarz/najpiękniejszy obraz. Nigdy.

maciekges

I to jest najpiękniejsze we wszystkich tych dziedzinach.

Binula

Dokładnie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones