Nie wiem, po co on wziął się za kręcenie filmów? Jak dotąd nie ma na koncie ani jednego dobrego filmu, za to udało mu się popełnić parę gniotów: "Mroczna dzielnica", "Doom" czy "Street Fighter: legenda Chun Li". Pozostałe tytuły do arcydzieł też nie należą.
Street Fighter: legenda Chun Li to jeden z najlepszych filmów tego tysiąclecia, jestem oburzony że nie dostał ani 1 oscara a doskonały scenariusz i wspaniała reżyseria na to zasługiwały
Bartkowiak jest kiepskim reżyserem i nic na to nie poradzisz, więc pogódź się z prawdą.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Niech się nie wypowiada jeśli sam nie potrafi nakręcić lepszego filmu, niech nie gada, że nie lubi jakiegoś pisarza jeśli sam nie napisze książki, niech nie marudzi, że nie podoba mu się jakaś budowla jeśli sam jakiejś nie wybuduje, niech nie krytykuje polityków jeśli sam nie zgłosi projektu jakiejś ustawy itd.
Chciałbyś, frajerze! Dla mnie Bartkowiak zawsze był kaszaniarzem. Kto zdrowy na umyśle może uznać go za dobrego reżysera? Chyba nikt. Właściwie można porównać go do innego wyrobnika - Uwe Bolla, obaj tworzą filmy na podobnym poziomie.
Wszystkim fanom Bartkowiaka mówię - KIJ WAM W OKO.