Mi Chyra bardzo podobał się w "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Świetnie zagrał młodego Adasia

Nie widziałam jeszcze 'Wszystko co kocham'... Samotność uwielbiam.
Jeśli znudziła, to dobra rada - przeczytaj książkę :) cholernie warto. Film bez kontekstu książkowego jest dość niezrozumiały i trudny.
Chwilami może i znudzić. Choć jak dla mnie Chyra mógłby wpatrywać się w kamień cały film, a mnie by to nie znudziło :}

Chyba przystosuję się do Twojej rady. Film już widziałam, ale nie bardzo zrozumiałam. A jaka będzie książka? Ostatnio widziałam w księgarni, więc wszystko jest na dobrej drodze do przeczytania :)

"Wszystko co kocham" jeszcze nie oglądałam, ale koleżanka widziała jakiś czas temu i była zachwycona. Mówiła, że warto zobaczyć.

Ktoś też wspominał o "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Faktycznie, tam Chyra był świetny. Sam film bardzo przejmujący. Lubię takie.

Serdecznie pozdrawiam!

P.S. Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, mnie też by to nie znudziło.

Ja zachwyciłem się Chyrą w "Komorniku". Świetnie zagrał tytułową rolę!!!

"Komornik"... No właśnie. Mi najbardziej zapadła w pamięć scena, gdzie z niewysłowioną rozkoszą delektował się dźwiękami marsza pogrzebowego. To było po prostu diaboliczne!

Książka jest w zasadzie jedną z moich ulubionych, do których często wracam.. Doskonała.
A rola w 'Komorniku' faktycznie niesamowita! Zresztą, podobnie jak w 'Symetrii', ciekawie się Andrzej sprawdza, gdy musi zachować zimną krew jako bohater. Zaraz się zabieram za 'Dług', muszę wreszcie ten film nadrobić :)

Już przeczytałam "S@motność w sieci" a właściwie wysłuchałam. No i tak konkretnie to już jakiś czas temu, ale to nieważne ;-)
Książka jest fantastyczna. Muszę też przyznać, że nawet się cieszę z wcześniejszego obejrzenia filmu. Dzięki temu, podczas czytania miałam przed oczyma idealny (wizualnie) portret Jakuba :-) A tak w gruncie rzeczy, to szkoda mi go było... :-( Taki fajny facet, a został w końcu sam... Ale nie powinnam się przecież tak przejmować - to w końcu tylko postać fikcyjna. Poza ty, dzięki właśnie takiemu zakończeniu książka zachowała swój niezwykły charakter.

Pozdrawiam!