dokładnie, wiele osób uważa, że w true blood gra źle, a ja myślę, że dobrze wykreowała Sookie.
Nie jest ona najpiękniejsza, ale na pewno nie powinno się jej urody krytykować, bo jest specyficzna i też ładna.

Ja póki co widziałam ją tylko w tym serialu i bardzo mi się nie podoba jej gra.
Chyba nie jestem najlepszą osobą do oceniania aktorów, ale nie mogę się w stanie skupić na fabule, filmie (który dla mnie i tak jest sztuczny) ale jak na nią patrzę, to mam wrażenie, że ciągle nie pasuje do tego co się wokół dzieje. Ciekawa jestem jak w innych filmach gra, będę musiała zobaczyć.
Póki co, nie rozumiem o co chodzi, że "W True Blood na początku wydawało mi się jakaś sztuczna ale później zauważyłam że
takie było zamierzenie reżysera". Zamierzenie było takie, żeby 'wybijało' z oglądania filmu? Co masz na myśli?

Przychylam się do Twojej opinii. Na początku moje wrażenia były takie sobie, momentami miałam wrażenie, ze gra jakąś "upośledzoną" postać (nie obrażając nikogo), ale im dalej w las tym mniej obiekcji miałam do jej gry aktorskiej. Po czterech sezonach stwierdzam, że wykreowała specyficzną postać. Może czasem wkurzać, ale prawda jest taka, że Sook ma charakterek i gdzieś z tej infantylnej laski wychodzi całkiem silna kobieta, która ma odwagę walczyć o swoje i przeciwstawiać się tym, z którymi nie ma w zasadzie szans. A co do jej urody to też z czasem przekonałam się do niej, jest ładna i ma ładne ciało, ale to raczej nie o to chodzi w tym wszystkim.