Zdjęcie jak z kartoteki policyjnej bardzo dobrze oddaje poziom tej pani.
Mówi ona w jednym z wywiadów że nie pisze scenariusza tylko improwizuje bo jej "scenariusza" jest poematem.... Matko boska, ratunku.
Nawet nie wiem jak to skomentować żeby nie zostało usunięte.
Mówi dalej że robi filmy z potrzeby pracy a nie aspiracji artystycznych. Krótko mówiąc bełkocze bezsens pijacki bo potrzebuje salonów artystycznych i kasy.
Naiwnie sądzi że Polacy nie wiedzą o co biega, nikt nie zna się na sztuce wiec jak ktoś jej nie zrozumie to pewnie jakiś wieśniak z kapeli disco-polonie nie zrozumie artystki. Niestety pani Anko, król jest NAGI ! Dno.
Nic co mówi nie jest przemyślane, wszystkie filmy maja niską wartość artystyczną.
Sasnalowie nudząc się uwierzyli że sa w stanie pobawić się w filmowców i coś zarobić bo "jadą", kolokwialnie mówiąc na opinii na którą pracują prace Sasnala.
Pośmiewisko.
To nie jest sztuka nawet na poziomie prac uczniów z liceum plastycznego którzy robią filmy.
Wysłowić również się nie potrafią. Ania ma okropna manierę podkreślania "sz", "cz" "ż" i hiperpoprawnej polszczyzny aż śmiesznej - widocznie myśli że w ten sposób ukrywa swoje mankamenty intelektualne ale nawet do tzw. Czystej Formy jej bardzo daleko.
Proszę redaktorów o zaprzestanie prowadzenia z nią wywiadów, może ten twór umrze samoistnie a Wilhelm wróci do sztalugi.